Dostawczy Bliźniaki: Canter Fuso 3C15, DAILY 35C15, SPRINTER

Witam zastanawiam się nad zakupem auta dostawczego Mitsubishi Canter Fuso, Iveco Daily lub Mercedes Sprinter które z tych trzech aut bedzie najlepsze chodzi zarówno o koszty eksploatacji, serwisu jak i zakupu.
Auto ma mieć zabudowę kontenerową 8 lub 10 paletową z windą , chciałbym je eksploatować ok 10 lat a roczny przebieg auta wynosi ok 60-70 tys km. Autem bedzie przewożone od 2 do 4-5 ton. Chodzi mi tutaj o auto które nie będzie posiadało tacho.
Na chwilę obecną posiadam Iveco 35c15 furgon z silnikiem 3.0 hpi auto może i dobre ale zdarzają się bardzo czeste awarie elektryki a ceny układów niektórych elektrycznych czasami dobijają .

4-5 ton to eurocargo lub atego nie sprintera.

2 tony na auto bez tacha to jest za duzo.


Z calego serca duzo patroli ITD bo jestes chory czlowiek....

Sprinter519 ma ładowność ponad 3 tony

Cytuj:

Sprinter519 ma ładowność ponad 3 tony

No, tylko jak będzie zarejestrowany na 5t DMC to będzie miał tacho.

Istnieje również możliwość zakupu 519CDI w wersji 3.5t dmc

Myślałeś o zakupie czegoś ciężkiego, żeby się w głowę też uderzyć ?

Słuchaj na chwilę obecna 90% aut dostawczych ma ładowność do 3.5t dmc jednak większość z tych pojazdów przystosowana jest do przewożenia o wiele wiekszych ładunków ( czytaj Iveco 65c15, Renault Mascott, czy też Canter ) rama, hamulce, układ kierowniczy przystosowany jest do ładunków ok 3.5-4t.
Więc sam kup sobie coś ciężkiego

Cytuj:

Istnieje również możliwość zakupu 519CDI w wersji 3.5t dmc

Ale wtedy nie będzie miał 3t ładowności, tylko pewnie 6x razy mniej.

Wiem o tym doskonale. Tak samo jak to że wtedy trzeba uważać na itd. Ładowność oficjala ładownością ja myślę bardziej o zakupie auta które przystosowane jest do przewożenia takich ładunków tylko bez tacho i dlatego zastanawiam się który z ww. modeli kupić.

Słuchaj, jasne, ładowność techniczna i gadanie.

Jak kogoś zabijesz tym przeładowanym padłem to też w sądzie się będziesz tłumaczył, że to było legalne ?

No chyba, że wmawiasz sobie, że wożenie tych paru ton nie wpływa na prowadzenie pojazdu, wtedy Cię wyśmieje.

Wtedy jest płynna granica tłumaczenia się i jesteś w stanie udowodnić że auto technicznie było przystosowane do przewożenia takich ładunków!!!

Cytuj:

Istnieje również możliwość zakupu 519CDI w wersji 3.5t dmc

Chodzi o to ze na normalnie zarejestrowanego sprintera 519 musisz posadzić KIEROWCE.
A nie synka albo Wieśka z pod sklepu za paczkę fajków.
Do tych ładunków to Vario 814/815 zarejestrowane na 3,5t.Wez pod uwage ze jak trafisz na cwaniaka to przy wszystkim jest twoja wina.
W tamte wakacje myślałem ze zdążę a nie zdążyłem, uderzył we mnie lekko sprinter 412 z c360 na pace . Pierw byłem grzeczny facet drze ryja gnojku jak jechałeś etc.
zaczynami pisać oświadczenie facet wyciąga prawko a tam same B. A ja do niego Panie to powinno być na C zarejestrowane. On do mnie ze jest na B i tak ma być, ja do gościa to słuchaj dzwonie zaraz po drogówkę a oni po ITD bo stoją 15km dalej przy wadze. Panowie zieloni sprawdza czy ciapek jest z kartonu, i czy te 2 metry do zahamowania które Ci zabrakło to nie czasem przez to ze byleś za ciężki . Gosciu sie prawie zesrał w majtki zaczął sie drzeć ze moja wina ze tamto ze sramto. A ja do niego spoko dzwonimy po niebieskich dostane 200 i 6 punktów a Pana zważa. Obsrał się na tyle ze napisaliśmy oswiatczenie ze z jego winy i dał mi 100

Jak już wcześniej pisałem myśle o tych autach w wersji 65 a to jak jest zarejestrowane to już jest inna bajka.

[Marecki]

Z tego zdaję sobie sprawę że czasem zdarza się taka sytuacja i trzeba ulec ale ciągnięcie ewidencji czasu pracy kierowcy itp rzeczy oraz opłacanie viatola niesie za sobą o wiele większe koszty.

To ja się nie dziwię, że chcą tacho na busy wrzucić.

Ok ale może przejdźmy to meritum sprawy i czy ktoś użytkuje auto Mitsubishi Canter Fuso i powiedział by mi jakie są koszty jego eksploatacji i napraw

Chłopie Sprinter 519CDI to bardzo dobre autko ale zarejetrowany do 3.5t to ładownośc legalna to max 1t, i jeszcze rozumiem czasem przewiez z przymryżeniem oka 2t taki autem, ewentualnie rejestrowanym na 5t ze 3-3z hakiem t, ale 4-5t to już gruba przesada.
1. Auto długo tak nie pożyje (silnik 3.0 owszem), ale konstrukcja padnie w diabły
2. Jadąc tak przeładowanym autem stajesz się na drodze potencjalnym Mordercą.
Np: Jedziesz sobie beztrosko tym Sprinterkiem (auto 2.5t + ładunek 4-4.5t= 6.5-7T) powiedzmy
80-90km/h i wyjeżdża Ci z bocznej drogi roztargnięta kobitka z 3 dzieci odebranych ze szkoły i
walisz jej prosto w bok.............................. pisac dalej?
Możesz mnie zaraz zjechac że przecież bzdury piszę, jeśli nawet Ci wyjedzie to jej wina.
Ale jak Cię po tym zważą??? Jeśli taki wypadek skończy się tragicznie czy sumienie da Ci
spokój??? Sam się kilka lat temu gdy zaczynałem przygodę z jazdą przekonałem że Sprinter
313CDI z 1.5t towaru hamuje inaczej niż osobówka.
3.

Cytuj:

Z tego zdaję sobie sprawę że czasem zdarza się taka sytuacja i trzeba ulec
ale ciągnięcie ewidencji czasu pracy kierowcy itp rzeczy oraz opłacanie viatola niesie za sobą
o wiele większe koszty.

I właśnie przez takie głupie gadanie ten transport i tak te stawki w tym kraju wyglądają.
Niestety każdy biznes oprócz zysków generuję także wydatki i może warto je ponieś i miec
spokojną głowę oraz sumienie bo podczas rutynowej kontroli ITD te koszty lecą mocno w
górę, teraz panowie są mocno wyczuleni zwłaszcza na dostawczaki na blizniaku.

No cóż każdy ma swój rozum i rozsądek, więc życzę szczęścia i powodzenia.

Adam, ale Ty nie kumasz podstawowej rzeczy.
To, że np Iveco produkuje Daily w wersji 50/65 itp. to owszem, oznacza, że tym autem możesz przewieźć więcej niż zwykłą wersją 35. Tylko, że w cywilizowanym kraju takie auta sprzedaje się z tachografem zarejestrowane jako ciężarowe. Bo ktoś woli mieć Daily niż Eurocargo ze względu na preferencje.

To, że w naszym kraju dilerzy robią chore machloje i rejestrują takie auta na 3490 DMC nie oznacza, że tak to obmyślił producent danego auta.

Że to psuje stawki itp itd. to szkoda gadać bo było to milion razy już poruszane na forum.

I nie wyskakuj z tekstami pt. płynna granica tłumaczenia, jak w kogoś wjedziesz, nie daj Boże ktoś przez to opuści ten świat to z pewnością zainteresują się jak zarejestrowane było auto, a ile było realnie na nim załadowane.
Ba, za samą jazdę, nawet nie załadowanym autem możesz mieć nieprzyjemności, bo takie auta na pusto mogą już ważyć więcej niż 3,5t.


Chcesz przykład ? Iveco Daily, którym jeżdzę, sprzedane jako 35S14 (nawet ma takie oznaczenie na błotniku) przyjechało z fabryki z tabliczką znamionową na 3800 DMC. A to zwykły blaszak 15.6m3 na pojedyńczym kole z tyłu. Dopiero diler zmieniał mi na tabliczkę 3490 DMC.


Ale spoko, chcesz jeździć z duszą na ramieniu to kupuj nawet czołg na 3500DMC. Módl się abyś nikomu nie zrobił tym krzywdy.

Tak tylko to auto nie bedzie codziennie ładowane tymi przedziałami 4-5 ton tylko okazjonalnie i po drugie z takim ładunkiem pokona krótki dystans max 50-70 km a następnie bedzie już miało ładunku ok 3 ton

Cytuj:

Tak tylko to auto nie bedzie codziennie ładowane tymi przedziałami 4-5 ton tylko okazjonalnie i po drugie z takim ładunkiem pokona krótki dystans max 50-70 km a następnie bedzie już miało ładunku ok 3 ton

To i tak jest o wiele za dużo