Jak Kulczyk naciąga ludzi, czyli bogatemu wszystko wolno...

Witam forumowiczów. Założyłem temat ponieważ jestem trochę zdezorientowany zaistniałą sytuacją, a mianowicie: Jadę sobie A2 w kierunku Warszawy aż w pewnym momencie słyszę w radiu miły, damski głos informujący o nowootwartym autohofie znajdującym się na zjeździe na Słupcę, że dobre domowe jedzenie itp. Długo się nie zastanawiając wrzuciłem kierunek bo i pauzę trzeba gdzieś zrobić i zjadł by coś. Na zjeździe na Słupcę pani pobrała opłatę w wysokości 26 zł. Przy wyjeżdżaniu dalej w stronę Warszawy nie ma żadnej bramki i wjeżdża się prosto na autostradę. Po dojechaniu do bramek w Koninie przemiła pani poinformowała mnie, że i tak muszę zapłacić 63 złote bo ona ma obowiązek pobrać taką opłatę a nie inną i że jak mi nie pasuje to ona już wzywa ochronę i tyle. I tak się zastanawiam kto to wszystko wymyślił, dlaczego trzeba płacić za ten sam odcinek 2 razy. Trzeba przyznać że jedzenie było super ale trochę drogo wychodzi jak za sam zjazd z autostrady trzeba zapłacić równowartość obiadu. Dodam jeszcze, że dzwoniłem na infolinię, której numer jest podany na paragonach z bramek, licząc że ktoś mi to wyjaśni. Odebrała aut. sekretarka mówiąc: Dodzwoniłeś się do infolinii autostrady wielkopolskiej. Przepraszamy, ale obecnie wszystkie linie są zajęte. W celu ułatwienia kontaktu nagraj po sygnale swój numer telefonu a my bezzwłocznie oddzwonimy kiedy to będzie możliwe i udzielimu pomocy. Już 4 dni brak odzewu. W tym kraju ręce opadają...

To jest polska, Kulczyka nazywa się biznesmenem, a upośledzonego chłopaka, który sprzedawał rowery na złom wsadza do wiezienia.
Sprawa wiele razy poruszana w radiu kierowców, ale nikt sobie z tego nic nie robi. Odcinek Września-Konin był zbudowany za poprzedniego ustroju i Kulczyk dostał go od Kwaśniewskiego w Prezencie, w związku z czym teraz dzieli się z nim zyskiem zatrudniając go oficjalnie jako doradcę. Dodatkowo droga alternatywna podlegająca opłacie viaToll jest zamknięta dla pojazdów ciężarowych o DMC>12T, chociaż nie ma przeciw temu żadnych technicznych przeciwwskazań.

trzeba dodać, że w Polsce nie ma zakazu bycia bogatym.

u nas jest tak, że jak jeden zawodnik skacze 2,30m wzwyż, a inni 2,10m, to pozostali zawodnicy robią wszystko, aby ten najlepszy stał się gorszym.

natomiast w większości krajów na świecie pozostali zawodnicy zaczynają tak trenować, aby też skakać 2,30m.

każdy kto osiągnie w Polsce sukces w dowolniej dziedzinie może zawsze liczyć na odrobinę bezinteresownego skur...twa od reszty.

Ja dałem sobie spokój z odcinkiem kulczyka, od Poznania idę starą 'dwójką' aż np. do samej Warszawy i mam spokój. Jeżdżę autem do 3,5t. każdy jeden paragon z bramek był po prostu za drogi

Cytuj:

trzeba dodać, że w Polsce nie ma zakazu bycia bogatym.

u nas jest tak, że jak jeden zawodnik skacze 2,30m wzwyż, a inni 2,10m, to pozostali zawodnicy robią wszystko, aby ten najlepszy stał się gorszym.

natomiast w większości krajów na świecie pozostali zawodnicy zaczynają tak trenować, aby też skakać 2,30m.

każdy kto osiągnie w Polsce sukces w dowolniej dziedzinie może zawsze liczyć na odrobinę bezinteresownego skur...twa od reszty.

Tylko co to ma to do tematu?

Skur..synstwem to jest to o czym kolega napisal wyzej.

Co ma pobieranie 2x tej samej oplaty do skakania 2,30 wzwyz? Czy w takim razie tez mamy nasladowac p. Kulczyka i skur...synstwem dorabiac sie na innych?

Ide o zaklad ze jest to kompletnie nieprawne pobierac 2x ta sama oplate, i mozna by sie o to sadzic. Tylko kto ma czas i checi sadzic sie o 26 zl. Ale do jakis mediow to sie na pewno nadaje, chocby zeby ostrzec innych.

Pomijajac juz fakt ze te piekne dwupasmowe autostrady sa troche drogie. W Austrii wykupujesz winite za 80 EUR i mozesz jezdzic 24h przez okragly rok. W Czechach, Slowacji to samo i to jeszcze taniej. A u nas za jeden przejazd z Lodzi do Poznania i spowrotem ponad 70 zl (o ile nie zdrozalo, dawno juz nie jechalem). Jakbym tak mial dojezdzac 3x w tygodniu to ja dziekuje za te autostrade.

gdybyś Ty był Kulczykiem (chociaż on pewnie takimi pierdułkami się nie zajmuje), to jeżeli w kontrakcie miałbyś widełki cenowe od do, to ciekawe czy byś wybrał tą niższą cenę, czy tą wyższą?

nawet ceny na prywatnych autostradach mają ograniczenie tego, który wydał koncesję na ich budowę, czyli skarbu państwa.

mnie zastanawia odcinek autostradowy z Katowic do Krakowa od 15 lat remontowany non stop. przecież przez 15 lat można wybudować kilka tysięcy autostrad od podstaw z wykupem terenu, pracami archeologicznymi i samą budową.
kto mógłby być tak głupi, aby odpowiednich zastrzeżeń nie umieścić w umowie?
tylko urzędnik państwowy.
a że ludzie starają się wykorzystywać brak myślenia urzędników, trudno się dziwić.

Cytuj:

to jeżeli w kontrakcie miałbyś widełki cenowe od do, to ciekawe czy byś wybrał tą niższą cenę, czy tą wyższą?

Jako, że jestem dziwny wziął bym niższą cene... Gdyż tak sobie rozmyślam: mniejsza cena = więcej klientów... w sumie może i nawet lepiej bym na tym wyszedł.

Cytuj:

Cytuj:

to jeżeli w kontrakcie miałbyś widełki cenowe od do, to ciekawe czy byś wybrał tą niższą cenę, czy tą wyższą?

Jako, że jestem dziwny wziął bym niższą cene... Gdyż tak sobie rozmyślam: mniejsza cena = więcej klientów... w sumie może i nawet lepiej bym na tym wyszedł.

Nie wyszedłbyś na tym lepiej bo nie skaczesz 2.30 m !

To nie jest boisko a my z Kulczykiem nie gramy w jednej drużynie i raczej z nami sie nie podzieli zlotym medalem albo złotówkami wiec porównanie na poziomie szkoły muzycznej i ryby smażonej w Mielnie nijak ma sie do siebie.

Cytuj:

Nie wyszedłbyś na tym lepiej bo nie skaczesz 2.30 m !

Jak nie, jak tak? 2.60 się udawało w szkole... (ale w dal)

Cytuj:

Cytuj:

to jeżeli w kontrakcie miałbyś widełki cenowe od do, to ciekawe czy byś wybrał tą niższą cenę, czy tą wyższą?

Jako, że jestem dziwny wziął bym niższą cene... Gdyż tak sobie rozmyślam: mniejsza cena = więcej klientów... w sumie może i nawet lepiej bym na tym wyszedł.

pieniądze są jak władza - deprawują, więc Twoje deklaracje są aktualne tylko wtedy gdy nic nie masz.
nie po to się wydaje krocie na tabuny prawników walczących o każdą literę w kontrakcie, aby później tego nie wykorzystać.

wyobraź sobie, że pracodawca daje Ci propozycję: może Pan zarabiać od 3 do 4 tysięcy zł/miesiąc.
Ty oczywiście wybrałbyś te 3, bo pracodawca mógłby zbankrutować, a tak będziesz miała dłużej pracę.

Cytuj:

wyobraź sobie, że pracodawca daje Ci propozycję: może Pan zarabiać od 3 do 4 tysięcy zł/miesiąc.
Ty oczywiście wybrałbyś te 3, bo pracodawca mógłby zbankrutować, a tak będziesz miała dłużej pracę.

Twoje porównania nie są do końca celne, chodzi o to, że jeśli babcia będzie sprzedawała pietruszkę po 5 zł, to może sie okazać, że sprzeda przez cały dzień 5 pietruszek, a 20 wyrzuci. Zarobi 25 zł.

Gdyby zeszła z ceny do 3 zł, to sprzeda 20 pietruszek i zarobi 60 zł.

Najzwyczajniej w świecie, gdyby autostrady były trochę tańsze, to być może korzystałoby więcej osób, szczególnie tych, którzy jeżdżą regularnie. Kwestie samochodów ciężarowych można rozwiązać przez zakaz tonażowy na drodze alternatywnej, ale osobówek się nie zmusi do niczego.

Tak czy tak te hiper drogie autostrady to jest skandal skandal i jeszcze raz skandal. To miały być drogi dla wszystkich, a nie dla bogatych.

Cytuj:

Cytuj:

wyobraź sobie, że pracodawca daje Ci propozycję: może Pan zarabiać od 3 do 4 tysięcy zł/miesiąc.
Ty oczywiście wybrałbyś te 3, bo pracodawca mógłby zbankrutować, a tak będziesz miała dłużej pracę.

Twoje porównania nie są do końca celne...
...Najzwyczajniej w świecie, gdyby autostrady były trochę tańsze...

może nie wymagajmy za dużo i pozostańmy przy tym "gdyby autostrady były".

Żeby to tak było z tą niższą ceną.

Pewne osoby będą korzystać w gruncie rzeczy bez znaczenia na cenę.

Pewne osoby nie będą korzystać w ogóle, do póki będzie płatne.

No i jakaś tam grupa będzie reagowała na zmianę cen.

Droga przez sporą część osób traktowana jest jako sposób na dotarcie do pracy, domu, ładewer.

No i teraz weźcie sobie przykład towaru, bez którego mało kto się obejdzie - np. chleb. Czy jeżeli cena chleba pójdzie w górę, to automatycznie zmaleje jego sprzedaż ? Nie, ludzie kupią droższy chleb.

Tak samo z tą aftabaną, niektórzy używają bo muszą, niektórzy w ogóle nie używają (nie jedzą chleba).

Więc takie kalkulacje z niższą ceną to pic na wodę, bo dopóki się nie sprawdzi realnie obniżając cenę to gdybać można.

Kwestia ceny w tym temacie jest drugorzędna. Tu się rozchodzi czemu mam płacić o połowę więcej jak zjadę do Słupcy zatankować/zjeść i wrócić z powrotem na autostradę.

Dobrze, że ktoś poruszył ten temat, bo np. Ja nie zdawałem sobie sprawy z tego, że taka sytuacja ma miejsce. To, że opłata jest pobiera dwukrotnie faktycznie nie powinno mieć miejsca. Ale tak jak napisał Cyryl, Kulczyk wykorzystał sytuację i zarabia pieniądze. W końcu jest biznesmenem a nie wolontariuszem. Żeby pobierać dodatkowe 26 złotych, musiał włożyć w to mnóstwo swoich pieniędzy, wysiłku i czasu. Wiedział, że nie będzie lekko. Ale jemu się to opłaciło. Teraz żeby to odkręcić ktoś inny musi zrobić to samo.
Jeżeli kierowcy nie zgadzają się z takim postępowaniem, to należało by przedstawić sprawę komuś, komu zależeć będzie na zmianie tego stanu rzeczy. Może warto by napisać pismo do UOKiK oraz GDDKiA o podanie podstawy prawnej do pobierania dwukrotnej opłaty za jednokrotny przejazd tym samym odcinkiem drogi. Może warto o pomoc poprosić telewizję - oni zarabiają na sensacji. Może warto też poinformować wspomniany bar i stację benzynową bo jeżeli nic się nie zmieni to ludzie nie będą korzystali z tego zjazdu, stacja będzie traciła dochody, a koncern naftowy jest potężnym podmiotem, który ma i pieniądze i adwokatów, a też mógłby mieć "interes" w zmianie tego stanu rzeczy.
Były przypadki gdzie motocykliści wywalczyli na A4 prawo do niższych opłat, a jeden z użytkowników nie zapłacił kilku złotych(również na A4, LINK) bo twierdził że jeżeli ma do dyspozycji tylko jeden pas ruchu to zarządca nie dotrzymał umowy. I nie robił tego by zaoszczędzić te parę złotych, bo w sądzie pewnie wydał dużo więcej, nie mówiąc już o marnowaniu swojego czasu. Zrobił to, bo był uparty, zdeterminowany i wiedział że ma rację.
Więc nie piszmy takich rzeczy:

Cytuj:

Tylko kto ma czas i checi sadzic sie o 26 zl.

, bo to pokazuje tylko jakimi jesteśmy egoistami. Tu nie chodzi tylko o nas i nasze 26 złotych, ale o wszystkich użytkowników tej drogi.

E ten odcinek wszystkim jest potrzebny tylko czemu jest płatny!

Ta sprawa nie jest w cale taka prosta jak mówicie. Bo prawdą jest to że sytuacja nie powinna mieć miejsca, aby płacić podwójnie za ten sam odcinek. Nikt nie zakazuje być komuś bogaty, lecz powinny być przepisy chroniące obywatela (klienta) przed tego typu praktykami. Co do odcinak A 4 miedzy Krakowem, a Katowicami to większość firm w których pracowałem był nakaz ominięcia tego odcinak. A można było korzystać w dwóch sytuacjach kiedy ładunek był spóźniony lub za własne pieniądze. Ta sytuacja ma miejsce ze względu na to że autostrady (koncesjonowane), są po prostu za drogie jak na nasze warunki płacowe. Pozdrawiam Wilk 09 .

Cytuj:

Żeby pobierać dodatkowe 26 złotych, musiał włożyć w to mnóstwo swoich pieniędzy, wysiłku i czasu. Wiedział, że nie będzie lekko

Hahahahhaha no nawet TOP10 demotywatorów mnie tak nie rozbawiło


Oczywscie wysiłku tyle ze ledwo uszedł z życiem, pieniedzy tyle ze ledwo wiązał koniec z końcem a zakupy robił w Biedronce.... a czasu?? no do teraz go nie ma zeby wejsc zeby wejsc na fanpage swojej autostradki i poczytac komenty, Kulczyk to nie Ojciec Pio

dla mnie to i niech kosztuje nawet 100zł ten odcinek,tylko dajcie ludziom alternatywną możliwość przejazdu a nie zakazów nastawiać i haracz pobierać

Dokładnie, problemem jest brak konkurencji... większość kierowców musi zapłacić bo nie ma alternatywy, albo tak, która jest nie nadaje się do użycia...