Cytuj:
Tak też podejrzewałem, tylko czy z notatką pierwsze do zarządcy czy od razu do sądu?
Odnośnie Twojego pytania. Kolega najpierw powinien znaleźć zarządce danego odcinka drogi. Następnie zgłosić zaistniałą kolizję. Jak się nie mylę to protokół ma dwie, albo trzy strony. Musi dokładnie podać stan nawierzchni, przyczynę, zgłoszenie do służb kontrolnych i roszczenia wobec zarządcy drogi. Następnie zarządca będzie miał termin na rozpatrzenie sprawy. Każdy zarządca drogi posiada swojego ubezpieczyciela do którego po stwierdzeniu nieprawidłowości zostanie wysłana sprawa. Jeśli zarządca odmówi roszczenia wtedy sprawę trzeba będzie złożyć do sadu. Jeśli sprawa trafi na wokandę to zarządca będzie chciał udowodnić że kolega nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze (i tutaj będzie potrzebna notatka od służb kontrolnych), trzeba będzie się uzbroić w cierpliwość. Mój były szef się z nimi męczył dwa lata, a finału sprawy nie znam.
_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09
.