Podmienianie cystern?

Witam wszystkich, czy jest tu ktoś kto akurat pracował przy podmianie cystern?
Krótki odcinek jazy jakieś 4-7 km i podmiana cysterny czyli zostawiam pustą i zabieram pełną i tak 4 kursy?
Jak to wygląda trzeba się namęczyć nachodzić, czuje się zmęczenie pod koniec dnia czy lekka robota?
I ile to średnio godzin może wychodzić w ciągu dnia?
Pewnie wchodzą w grę jeszcze kontrole i meldunki.
Praca przy niemieckim BASF ?
Może ktoś wie coś na ten temat to proszę o podpowiedzi czy warto.

Za wszystkie cenne wskazówki z góry dziękuję.

XD


Nie wierzę…

Pozwól chłopakowi sie rozwinąć. Chyba ze pisanie go zmęczy

No co. BASF duża firma, do biura daleko. Ja bym się zmęczył.

moim zdaniem zgłoś się do PZPN tam w reprezentacji jest robota lekka, gdzie się na pewno nie narobisz i dobrze płatna.

Jak bym nie miał problemu z kolanem to bym nie pytał , ale widzę że same cwaniaki.
Pytałem konkretnie jak ktoś takie coś robi żebym mniej więcej wiedział.
Lepiej wszystko przeanalizować zamiast co chwilę zmieniać pracę.

Na BASFie tak cię wyszkolą że po tygodniu będziesz znać wszystkie możliwe defekty które cię odrzucą z załadunku a po trzech będziesz biegłym technicznym który z odległości 10 metrów potrafi ocenić stan techniczny i wady cysterny przygotuj się że cały dzień w mundurku z kaskiem i w goglach będziesz popylać

I zaopatrz sie w krokomierz bo spacerkow szukajac messwarte zrobisz co nie miara. Mam rozwalone oba kolana kompletnie a w transporcie pracuje. Czasem po cysternie poszkacze czasem izoterme paleciakiem zaladuje wiec dla chcacego nic trudnego.