FREJA Transport & Logistics A/S, Skive

Firma Fraja A/S dziala na rynku transportowym od 1985 roku.
W chwili obecnej zatrudniamy 220 osob w dziale spedycji a nasze roczne obroty wynosza 400 mln PLN.
Sredni roczny przyrost obrotow to 20%.
Kontrakty z przewoznikami z Danii, Niemiec, Holandii, Polski i Litwy.
http://www.freja.dk

Freja A/S
kontakt: Artur Koc
Ul. Torshøjvej 45
8362 Hørning/Dania

tel: 004587402727
kom: 004521778513
fax: 004587488248
mail: ako@freja.dk



(C) http://www.lkw-infos.eu

Wie ktoś może coś o polskim oddziele?

Odkopuje kotleta, coś ktoś może powiedzieć o ciąganiu ich naczep ? Jak z płacą u nich ?

Podobno cholernie długi termin płatności... 60 dni, stawki nie powiem, ale Bułgarów i Rumunów na Szwecji z ich naczepami jest mnóstwo

Cytuj:

Odkopuje kotleta, coś ktoś może powiedzieć o ciąganiu ich naczep ? Jak z płacą u nich ?

Ojciec ciąga ich naczepy , nie ma tragedii 82 euro centa za km 500 euro za naczepę miesięcznie , tata nie narzeka jak na razie

Cytuj:

500 euro za naczepę miesięcznie , tata nie narzeka jak na razie

500 euro za wynajem naczepy miesięcznie to równie dobrze mogła by być rata leasingu a spłacałby sobie a nie komuś

być może jest tak że wypożyczenie naczepy jest na zasadach jej wykupu?

Wypożyczasz ją tylko , 500 euro dużo trochę ale za to pieniądze na czas

Popytajcie Barona od nas z forum. On ciąga Freje

Niech sam się wypowie by wszyscy wiedzieli

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Cytuj:

Popytajcie Barona od nas z forum. On ciąga Freje

Już nie ciąga Dobrej opini o Freji nie wystawi

500 euro za naczepe to nie dużo, my mamy 15000 SEK miesięcznie za chłodnie z otwieranym bokiem ktoś wie ile km w miecha nakręcą w tej Freji? I przedewszytkiem czy jest to międzynarodówka czy wala kabotaż? Bo Bułgary na Szwecji to raczej nie wyjeżdzaja za granicę

Cytuj:

Cytuj:

Popytajcie Barona od nas z forum. On ciąga Freje

Już nie ciąga Dobrej opini o Freji nie wystawi

Ja z Baronem rozmawiałem jakieś 2 m-ce temu i w tedy jego opinia była niezbyt pozytywna i zastanawiał się nad rozstaniem.

Jeździłem pod Freją w Helsingborgu, szeryf narzekał właśnie na 60-cio dniowy termin płatności oraz na to, że 100 kmów pod podjęcie ładunku Freja nie płaciła, niby to normalne, ale jak robiliśmy przerzut po Szwecji to ucinali dwa razy po 100 kmów, z tym że była to jako jedna trasa, więc to nie było w porządku według mego szefa. Edler, Bułgarzy pod Freją jeżdżą normalnie pełne kółka na Niemcy, Benelux, Francję i Szwajcarię. Kilometrów wychodziło około 7 do 10 tys. kmów w miesiąc, zdarzało się ponad 10, ale bardzo rzadko. W każdym razie pauza 9 godzin to było wydarzenie, cały czas 11 godzin lub więcej. Od początku kwietnia nie jeżdżę już pod Freją, musiałem kręcić pauze 66 godzin a rozładunek był na poniedziałek w Szwajcarii, dostałem polecenie odprowadzenia naczepy do Dinotransu w Lubece, gdzie zaraz zaczepił ją Filipińczyk i śmiało poleciał dalej. Koledzy którzy jeżdżą dalej pod Freją mówili mi, że ostatnimi czasy bardzo dużo Dinotransu zaczęło jeździć właśnie pod Freją, więc stawki pewnie ostro poszły w dół.

Cytuj:

Cytuj:

Cytuj:

Popytajcie Barona od nas z forum. On ciąga Freje

Już nie ciąga Dobrej opini o Freji nie wystawi

Ja z Baronem rozmawiałem jakieś 2 m-ce temu i w tedy jego opinia była niezbyt pozytywna i zastanawiał się nad rozstaniem.

Minęło więcej czasu niż 2 miesiące nawet sporo niż więcej
Z Freją rozstałem się na przełomie listopad/grudzień. Może podam suche fakty.
-termin płatności , najprościej na przykładzie. Za miesiąc styczeń kaska wpłynie na nasze konto w pierwszy poniedziałek marca.
Więc nie jest to 60 dni. Płatności są tak punktualne że można by prawie zegarek od nich ustawiać
- naczepa , w zależności jaki kierunek i jak się dogada 500-700 euro miesięcznie i nic się sobie nie spłaca , to za wynajem. Za powstałe szkody płacimy sami. Chyba że to coś w rodzaju końca klocków, łyse opony awaria jakiegoś podzespołu to nie . Ale przecięcie plandeki , przebicie opony niekiedy i wystrzał płacimy sami.
Jest kilka oddziałów Freji dunski/taastrup i stilling / szwedzki i fiński. Ja mogę wypowiedzieć się o duńskim. Miałem okazję jeździć w obu oddziałach. Stilling ma kierunki dania-benelux , są też w dużej mniejszości dania-francja-hiszpania. Natomiast oddział taastrup dania-niemcy,dania-francja-hiszpania, dania benelux ,dania dzikie kraje(polska-słowacja,czechy,węgry , rumunia ).Więc tak robota mieszana i całościowe i drobnicowe za i rozładunki. Nie ukrywam że troszkę powodzenie w tym interesie uzależnione jest od nas samych jak i dobrej woli spedytora.Zjazdy do domu w moim przypadku tragedia. Trasa zawsze ułożona tak abyś do domu nie zajechał.Chyba że mieszkasz w szczecinie to masz szanse. Mnie osobiście nerwowo i pewnie finansowo by jeden wykończył. Skutkiem czego odstawiłem naczepę z dnia na dzień, umowa przewiduje 2 tygodnie wypowiedzenia.
Puste kilometry to 100-150 w kółku w zależności jak się dogadamy. Przykład -wracamy załadowanym autem z węgier do dani. PO ostatnim rozładunku jaki mam miejsce w dani jedziemy na załadunek. Do 100-150 km to są własnie darmowe kilometry. Robisz do załadunku 30km masz je nie płacone , od tego miejsca dalej płacone. Zrobisz do zaladunku 200km masz nie płacone 150 za pozostałe 50 masz płacone. jedziesz z tym towarem gdzies w europe potem go rozładujesz i do zaladunku wszystkie kilometry sa płatne. Aż do momentu powrotu na danie i analogicznie po ostatnim rozladunku do pierwszego zaladunku masz określoną ilość niepłatnych. Lepiej to jak w walterze.
Cięcie kilometrów- to powszechne zjawisko w spedycjach i tu także. Mnie naprawdę mocno podirytowało gdy nawet w mapach google było więcej niż na rozliczeniu. Kilometrów na niektórych kierunkach da się zrobić. Ale kilometry to nie wszystko.
Są zwroty za przejazd drogami płatnymi. W DE zwrot do euro 5 0.15e francja 0.22e itp. Jednak w większości wypadków ilośc km płatnych na rozliczeniu z freji jest inna niż ta którą policzy wam automat z tool collecta.Nie wiem jak obecnie ale po pewnej nowelizacji w zwrotach z viatolla to było parodystycznie. Wydałem 150-200 dostałem 50
Samych psów na tej spedycji powiesić też nie mogę. Na pewno jest dobra na początek, od samego początku dostajesz dkv i ids-a a co wydasz odliczą od twojej kasy do wypłaty.
Rozstanie z freja w moim przypadku wiązało się z zamrożeniem kasy za miesiąc listopad dostałem po telefonicznej rozmowie przypominającej w maju. Oczywiście z potrąceniem za uszkodzenie naczepy , ale tego się można było spodziewać jak nie to to co innego.
Osobiście polecam na początek , komuś kto sam powozi swoje autko. Napewno nauczy się tam pracować , nauczy cierpliwości i być może będzie po jakiś czasie miał stalowe nerwy.

Suma sumarum obecnie jeżdżę w polskiej spedycji , jednej z mało polecanych. Kasa po odliczeniach taka jak we freji mi wchodzi na konto , robie 30% mniej km siedzę w weekendy w domu , zasadniczo odżyłem.

Baron ja cie gdzieś w Lutym pod bydgoszczą widziałem z freją jeszcze

To musiała być fatamorgana. 13 grudnia odbierałem swojego schmitza, i od tamtej pory się z nim nie rozstaje.
Daf kupiony , jeszcze musze jechać odebrać .

Tylko mnie nie mów, że u Dudy jeździsz bo Cię z majątku wydziedziczę

Cytuj:

Tylko mnie nie mów, że u Dudy jeździsz bo Cię z majątku wydziedziczę

Nie szalej, może i kierowca ale jeszcze rozum mam.

Cytuj:

Cytuj:

Tylko mnie nie mów, że u Dudy jeździsz bo Cię z majątku wydziedziczę

Nie szalej, może i kierowca ale jeszcze rozum mam.

Przywracasz mi wiarę w ludzi

FREJA nie płaci ostatnich faktur, wystawiają bezpodstawne obciążenia. Przestrzegam

Wypowiedzieliśmy im umowę, którą rzetelnie wypełnialiśmy do końca, gdy przyszedł dzien płatności środków nie było na koncie, mail do nich- nie, nie puściliśmy, wstrzymaliśmy, bo musimy sprawdzić czy w czasie naszej współpracy (prawie dwa lata) nie było reklamacji, czy są wszystkie CMRki, czy nie było zniszczeń naczepy itp.

Mimo zgodności protokołów (bez uwag) odbiorczego i zdawczego naczepy wystawili wyimaginowaną fakturę na 2000 euro za namalowanie nowego loga firmowego, nawet gdyby sobie to odciągnęli to powinni zapłacić 8000euro, a nie zapłacili nic!

Po prostu oszuści- jakby ktoś chciał więcej „kwiatków” można dzwonić- 508 211 718- opowiem jak było!

Teraz jestem w plecy 10000 euro!