[Mercedes, 126] Auto "kopci" i nie osiąga max. mocy

Witam.


Jestem nieszczęśliwym posiadaczem Mercedesa 126 300 KAT z 1991 roku.

Mam ogromny problem, a mianowicie.
Auto na wolnych jak i na szybkich obrotach strasznie "kopci". Niczym diesel przeciągnięty na pierwszym biegu do maksymalnych obrotów. Kolejnym problemem jest to że auto nie osiąga swojej maksymalnej mocy jaką jest 200 KM. Auto ma automatyczną skrzynie biegów. Ma także tzw "drugi" gaz czyli coś w stylu "dopału". Kiedy go wciśniemy auto powinno rozpędzać się niczym strzała ale auto zwalnia i dopiero po jakiś 10 sekundach zaczyna sie zbierać również nie na pełnej mocy przy czym także strasznie dymi. (OD WYMIANY DO WYMIANY NIE POBIERA OLEJU)

Każdy mechanik rozkłada ręce. Coś pogrzebie, przez chwile jest ok ale potem znów zaczynają się problemy.


POMOCY.

jedz do mechanikow ktorzy specjalizuja sie w mercedesie tylko nie jedz czasem do zasady bo oni spaprza ci cale auto pozdro

Byłem w większości "serwisów" zajmujących się tylko mercem. Nikt nic nie może poradzić. Każdy mówił że to rozdzielacz paliwa. Kupiłem nowy, mechanik wymienił i nic to nie dało.

ja mam gosci tylko ze w lodzi ktorzy by ci to zrobili i napewno by wiedzieli co to jest

Chętnie bym się nim wybrał do łodzi ale boje się nim jechać bo już raz miałem taką sytuacje na trasie że mi stanął i za nic nie chciał zapalić.

Za bogata mieszanka, miałem do czynienia z takim Mercem, tylko 190 2,6l. Mechaniczny wtrysk którego lepiej nie dotykać, praktycznie nikt sobie z tym nie radzi, pozostaje tylko wymiana całego rozdzielacza. To jest towar deficytowy i też ciężko o dobry egzemplarz nawet z Niemiec. Jak nie pomoże to pozostają czujniki, ale badać je trzeba metodą prób i błędów.

Rozdzielacz został wymieniony na NOWY. Ale to nie pomogło.

byłeś na Szyszkowej w Wawie? Tam są całkiem łebskie chłopaki.

Kolego jakies 5 lat temu miałem identyko merola taki sam motor i rocznik
co do tego przerywania to u mnie czasem sie tak działo ale wszystko załatwiała wymiana sondy lambda
Co prawda u siebie mialem wsadzony gaz sekwencje i to pewnie była przyczyna.
wogole jesli wsadzi sie tam niewiadomo jaki dobry gaz to ten motor nie bedzie na nim dobrze chodzil ten silnik sie do gazowni nie nadaje, ale z tego co piszesz to TY masz tylko benzyne a sonde pewnie juz sprawdzali
a co do tego "drugiego gazu" to jest tzw kick down i u mnie tez to nigdy nie dzialalo ale ja radzilem sobie tak ze przy wyprzedzaniiu jak trza bylo pelną moc to zrzucalem recznie wajche na pozycję 3 i szedł jak wsciekly . Chwila przyzwyczajenia i ta zrzutka na 3 byla nawet przyjemna bo fajny kopior był .
Ogolnie to bardzo fajnie wspominam tego mietka bo oprócz tej gazowni nic sie z nim nie działo i było to auto bezawaryjne a dotego super wyposazone - skóra el. fotele itp
aha a dobrego fachowca od merców znam tyle że w Kepnie to chyba dosc daleko od CIebie jak coś to moge dac namiary
pozdrowiam i powodzonka z tym mercem bo to naprawde super bryka

Cytuj:

byłeś na Szyszkowej w Wawie? Tam są całkiem łebskie chłopaki.

Nie. Tam nie próbowałem.