Cytuj:
Normalnie to sobie wyobrażam bo mam na myśli wyczucie gabarytów auta a nie jego możliwości. A na to jest czas na kursach. Jak będzie się uczył sposobów cofania na pamięć to wszystko będzie dobrze dopóki coś pójdzie nie tak. A jak już pójdzie to pozostaje wysiąść z auta i iść do domu. Wykuje, że jak naczepa zajdzie pół metra za słupek to ma kręcić maksymalnie w prawo. A co będzie jak pojedzie za szybko i zajdzie mu półtora metra bo nie zdąży wykręcić ? Takich rzeczy nie można się uczyć na pamięć bo wtedy zaskoczy nas byle głupia sytuacja i wszystko przez to zepsujemy. Musisz to umieć a jak nie umiesz to ćwicz aż się nauczysz.
Kolega nie pytał o rady w stylu "to czy jak się wychyli 20 cm za prawy słupek to skręcać w prawo o 2 obroty" tylko jak sobie ułatwić wykonie zadania, to jest egzamin jakiś tam stres dochodzi, często samochód szkoleniowy może być innych wymiarów, jeżdżąc w firmie możesz próbować i z 20 razy podjechać pod rampę, wysiąść ile razy ci się podoba i ocenić sytuacje, (jedynie możesz się narazić na śmiech magazyniera, innych kierowców) a na egzaminie wsiadasz i musisz wykonać zadanie egzaminacyjne samochodem często nieznanym. A co do tematu to można lekko pod skosem stanąć jak już ktoś wspomniał wcześniej, ale delikatnym (trzeba wyczuć egzaminatora na co pozwala), akurat zdawałem ostatni to miałem czas na obserwacje, no i łamiąc się lepiej złamać mniej i ponowić niż złamać za dużo i mieć problem z wyprostowaniem składu, cofać powoli nie szarżować nie bać się wykorzystać korektę, w razie jak by była potrzeba niż przeciskać się na milimetry