Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 07 wrz 2009, 19:24

Normalnie to sobie wyobrażam bo mam na myśli wyczucie gabarytów auta a nie jego możliwości. A na to jest czas na kursach. Jak będzie się uczył sposobów cofania na pamięć to wszystko będzie dobrze dopóki coś pójdzie nie tak. A jak już pójdzie to pozostaje wysiąść z auta i iść do domu. Wykuje, że jak naczepa zajdzie pół metra za słupek to ma kręcić maksymalnie w prawo. A co będzie jak pojedzie za szybko i zajdzie mu półtora metra bo nie zdąży wykręcić ? Takich rzeczy nie można się uczyć na pamięć bo wtedy zaskoczy nas byle głupia sytuacja i wszystko przez to zepsujemy. Musisz to umieć a jak nie umiesz to ćwicz aż się nauczysz.


Post Wysłano: 07 wrz 2009, 20:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2820
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

dobrym sposobem jest nauczenie się najpierw robić to tak jakby na pamięć a następnie samemu robić sobie sytuacje ekstremalne a to za bardzo się złamać itp

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Post Wysłano: 26 wrz 2009, 23:07

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 wrz 2009, 22:42
Posty: 12
GG: 0

Cytuj:
Normalnie to sobie wyobrażam bo mam na myśli wyczucie gabarytów auta a nie jego możliwości. A na to jest czas na kursach. Jak będzie się uczył sposobów cofania na pamięć to wszystko będzie dobrze dopóki coś pójdzie nie tak. A jak już pójdzie to pozostaje wysiąść z auta i iść do domu. Wykuje, że jak naczepa zajdzie pół metra za słupek to ma kręcić maksymalnie w prawo. A co będzie jak pojedzie za szybko i zajdzie mu półtora metra bo nie zdąży wykręcić ? Takich rzeczy nie można się uczyć na pamięć bo wtedy zaskoczy nas byle głupia sytuacja i wszystko przez to zepsujemy. Musisz to umieć a jak nie umiesz to ćwicz aż się nauczysz.
Kolega nie pytał o rady w stylu "to czy jak się wychyli 20 cm za prawy słupek to skręcać w prawo o 2 obroty" tylko jak sobie ułatwić wykonie zadania, to jest egzamin jakiś tam stres dochodzi, często samochód szkoleniowy może być innych wymiarów, jeżdżąc w firmie możesz próbować i z 20 razy podjechać pod rampę, wysiąść ile razy ci się podoba i ocenić sytuacje, (jedynie możesz się narazić na śmiech magazyniera, innych kierowców) a na egzaminie wsiadasz i musisz wykonać zadanie egzaminacyjne samochodem często nieznanym. A co do tematu to można lekko pod skosem stanąć jak już ktoś wspomniał wcześniej, ale delikatnym (trzeba wyczuć egzaminatora na co pozwala), akurat zdawałem ostatni to miałem czas na obserwacje, no i łamiąc się lepiej złamać mniej i ponowić niż złamać za dużo i mieć problem z wyprostowaniem składu, cofać powoli nie szarżować nie bać się wykorzystać korektę, w razie jak by była potrzeba niż przeciskać się na milimetry


Post Wysłano: 27 wrz 2009, 11:10

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 maja 2009, 11:37
Posty: 293
GG: 4029913
Samochód: Mietek Aszrot
Lokalizacja: Białystok

Zanim zacząłem swój kurs na CE wszyscy mówili, że ciężko robic prostopadłe tyłem.... ale jak zacząłem kurs to wyszło, że jest to bardzo prosty manewr

Moi instruktorzy nie mówili kiedy i ile obrotów kierownicą itd., poprostu powiedzieli mi tak: "słuchaj, oczami wyobraźni musisz sobie namalowac luk na wjeździe do garażu i postępujesz tak jak cofając właśnie na łuku". Pierwsze 2 razy były ciężkie i nie udało mi sie wjechac bezpośrednio, ale już przy pomocy korekty bez problemu, wszystkie następne próby były bez problemów. A zasada jest prosta, stoisz prosto, ruszasz, łamiesz zestaw tak jak na łuku, szybka kontra i jedziesz lekko złamany, czym mniej zestaw złamany tym lepiej bo większe pole manewru, jak widzisz że tył jest za daleko pierwszego pachołka to podłamujesz bardziej zestaw i szybka kontra i wjezdzasz praktycznie na wprost;]


Post Wysłano: 27 wrz 2009, 11:19
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 sie 2009, 15:30
Posty: 51
Lokalizacja: [TKI]

Dokładnie tak jak mówisz, jest to bardzo prosty manewr. Jeszcze do tego można sobie kontrę zrobić to już dopiero trzeba być naprawdę niepojętnym kierowcą żeby mieć z tym problemy :) Ja to jak chodziłem na kurs to żeby sobie utrudniać robiłem tak, że jechałem najpierw na prostopadłe przodem wyjeżdżałem do tyłu i od razu jechałem do prostopadłego tyłem i wjeżdżałem bez żadnego ustawiania się pod kątem do prostopadłego tyłem czy jakie tam inni mają sposoby :) Idzie się w ten sposób dobrze wyćwiczyć i egzamin zdany bez problemu...


Post Wysłano: 27 wrz 2009, 17:20
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 lut 2006, 19:31
Posty: 764
Samochód: Volvo FH 440
Lokalizacja: Meszna

Zależy jeszcze czy mamy cs z naczepą czy tandem. Ja zaczynałem CE na naczepie i tu prostopadłe tyłem szło mi świetnie, ale gdy po paru godzinach przesiadłem się na tandem (bo na takim się w BB zdaje), to tak różowo nie było.


Post Wysłano: 27 wrz 2009, 18:13

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 wrz 2009, 17:51
Posty: 8
GG: 0

Jeżeli chodzi o parkowanie tyłem w MORD tarnów to mam dość sprawdzony sposób . dostrzegłem tą zależność podczas własnego egzaminu. Mi też na początku parkowanie tyłem wydawało się tragedią , ale po kilku próbach to lepiej mi się parkowało tyłem niż cofało po łuku. Jeśli chodzi o parkowanie w tarnowie mogę pomóc ewentualnie na pw


Post Wysłano: 26 paź 2009, 15:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 paź 2009, 15:47
Posty: 16
GG: 0
Samochód: Sprinter/Boxer/Ducato

Panowie , trzeba sobie ułatwiac zycie . Kto Wam zabroni ustawic C+P-pe pod skosem do wjazdu tyłem do garazu ?? Oczywiście mowie tutaj o tandemie. Mozna sobie ułatwić ustawiajac tandem pod skosem. Naprzyklad we Wrocławiu nikt sie do tego nie powienien przyczepić na egzaminie , tylko pamietac zeby za linie nie wyjechac wyznaczjacej pole manewrowe placu.
Ustawic sobie pod skosem i wtedy wjezdzać , jest duzo łatwiej niż łamać przyczepe 90 stopni. Tylko nie delikatnym skosem , a możliwie jak najwiekszym.

_________________
Kiedyś Instruktor NJ
B,E/B,C,E/C


Post Wysłano: 04 lis 2009, 22:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 lut 2006, 16:37
Posty: 2124
GG: 4819725
Samochód: MAN
Lokalizacja: Baćkowice

Ja miałem taki sposób, że od razu łamałem się ostro i później już lepiej było widać w lusterku bo najgorzej jest załamać się ostro wjeżdzając bo wtedy nie widac już wcale pachołka wtedy albo wyjść z samochodu i sprawdzić lub podciągnąć się ale wolno tylko raz na szczęście na egzaminie miałem prostopadle przodem i poszło pięknie zdanie za pierwszym :wink:

_________________
MAN


Post Wysłano: 05 lis 2009, 6:30
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6327
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
o czym wy mowicie
jakie sposoby! :>
z tym to jest tak-albo ktos ma do tego dryg albo nie ma
albo sie czuje auto albo nie
i to wszystko :D
umiejętność jazdy i manewrowania, tak jak pisania oraz wielu innych czynności trzeba się nauczyć.
nikt leżąc na łóżku mając nawet talent na miarę Kubicy nie nauczył się manewrowania. jeden potrzebuje 10 powtórzeń inny 1000. dopiero w trakcie nauki wychodzi komu łatwo idzie, ale to też nie przesądza o końcowym wyniku.
dodam tylko, że w wielu wypadkach ludzie mających mniej "drygu" swoją pracą i uporem powodują to, że lepiej manewrują od tych z Twoim "drygiem".

moim zdaniem osób utalentowanych w różny sposób jest 90%, 10% to tacy co nie powinni jeździć. natomiast różnice w umiejętnościach tych 90% wynikają z różnicy nakładu pracy.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: