Autor
Wiadomość

Cytuj:
Rewolucja w egzaminowaniu kierowców już w 2010 roku


Szykuje się rewolucja w egzaminach na prawo jazdy. Po pierwsze, egzaminator nie będzie decydował, jaką drogą pojedziemy. Po drugie, zamiast egzaminatora, kursanta będzie podczas egzaminu prowadzić nawigacja GPS. Po trzecie, koniec z przymusem chodzenia do autoszkół - kandydaci na kierowców sami będą mogli się przygotowywać do egzaminu.

Być może już w 2010 roku wejdą w życie przepisy ułatwiające egzamin na prawo jazdy.

Takie są propozycje szefów wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego. Popiera je Ministerstwo Infrastruktury.

Dyrektorzy ośrodków ruchu wzorowali się na rozwiązaniach litewskich. Właśnie wrócili ze szkolenia w Wilnie. Przez trzy dni uważnie przyglądali się tamtejszym rozwiązaniom stosowanych w egzaminach na prawo jazdy.

NA CZYM BĘDĄ POLEGAĆ ZMIANY?

Wszystkie ośrodki ruchu drogowego mają opracować po 24 trasy, na których będą się odbywać egzaminy. Będą one ogólnodostępne - tak, by kursant miał czas zapoznać się z nimi. Dyrektorzy ośrodków ruchu chcą, by zostały opracowane w formie map i umieszczone na stronach internetowych. O tym, którą trasą pojedzie na egzaminie kandydat na kierowcę, zdecyduje losowanie komputerowe.

- To świetny pomysł. Teraz egzamin na prawo jazdy zdaje co trzeci kierowca. Jeśli będziemy znać wcześniej trasy, to łatwiej nam będzie się przygotować do egzaminu, a co za tym idzie - łatwiej go zdamy - cieszy się kursantka Alina z Tarnobrzega.

Kolejną nowością jest przygotowanie do egzaminu teoretycznego. - Każdy, kto ma, co najmniej średnie wykształcenie, może uczyć się jeździć sam. Od pozostałych wymagane jest zaświadczenie z autoszkoły o ukończeniu kursu. U naszych wschodnich sąsiadów doskonale się to sprawdza - opowiada Janina Sagatowska, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu.

To nie koniec. Żeby oszczędzić kursantom stresu, dyrektorzy WORD chcą, by polecenia wydawał system nawigacji, a nie egzaminator. Ten miałby siedzieć w charakterze obserwatora. Nie miałby prawa pouczania ani korygowania zdającego. Szefowie ośrodków ruchu zamierzają usprawnić obsługę kandydatów na kierowców. Dlatego chcą dać kursantom możliwość zapisywania się na egzamin w Internecie. Zainteresowany przed zdawaniem nie musiałby dostarczać żadnych dokumentów, podawałby tylko PESEL. Gdyby zdał, tego samego dnia odbierałby prawo jazdy w WORD. Nie musiałby - jak dziś - czekać na dokument kilku tygodni.

NIE WSZYSCY SĄ ZADOWOLENI

Kandydaci na kierowców są zachwyceni. Uważają, że teraz egzamin będzie dużo łatwiej zdać. Za to właściciele autoszkół nie kryją wściekłości. Każdy kursant to dla nich aż 1500 złotych zysku.

- Nie może tak być, że wykształcenie decyduje o tym, czy kandydat na kierowcę powinien odbyć kurs na prawo jazdy czy nie. Albo wszyscy obowiązkowo uczestniczą w szkoleniu, albo nikt - podkreśla Zygmunt Rychlak, właściciel szkoły jazdy MOTOS w Stalowej Woli. - Co do tras egzaminacyjnych, to na pewno poprawi się przez to zdawalność egzaminów na prawo jazdy. Dlaczego każdy zdający ma mieć inne warunki do zdawania na prawo jazdy? Wyrównajmy te szanse, pójdźmy nawet dalej, powinna być jedna trasa egzaminacyjna, a nie 24.

Jakub Dąbrowski z biura Ministerstwa Infrastruktury mówi "Echu Dnia”, że propozycje dyrektorów ośrodków ruchu są bardzo śmiałe, ale dobre. Resort zamierza złożyć je do Sejmu jako nowelizację Ustawy o kierujących pojazdami z końcem roku. W życie mogą wejść do końca 2010 roku.
źródło: http://www.echodnia.eu


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2820
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Chyba ich po#######
Cytuj:
Dyrektorzy ośrodków ruchu wzorowali się na rozwiązaniach litewskich
Jak widzę litwinow pędzących po naszych drogach to mam mieszane uczucia co do ich umiejętności.
Cytuj:
To świetny pomysł. Teraz egzamin na prawo jazdy zdaje co trzeci kierowca. Jeśli będziemy znać wcześniej trasy, to łatwiej nam będzie się przygotować do egzaminu, a co za tym idzie - łatwiej go zdamy - cieszy się kursantka Alina z Tarnobrzega.
Koleżance chyba coś się pomyliło przecież to ona powinna się lepiej nauczyć jeździć a nie kraj powinien zniżać poziom egzaminów.
Cytuj:
Nie może tak być, że wykształcenie decyduje o tym, czy kandydat na kierowcę powinien odbyć kurs na prawo jazdy czy nie. Albo wszyscy obowiązkowo uczestniczą w szkoleniu, albo nikt - podkreśla Zygmunt Rychlak,
Popieram tego pana


Jak dla mnie cala ta propozycja zmiany to jakaś parodia

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 17 sty 2007, 20:02
Posty: 494
GG: 2172953
Samochód: najlepszy samochód świata. Służbowy
Lokalizacja: Oslo / Gdańsk

Cytuj:
Kolejną nowością jest przygotowanie do egzaminu teoretycznego. - Każdy, kto ma, co najmniej średnie wykształcenie, może uczyć się jeździć sam. Od pozostałych wymagane jest zaświadczenie z autoszkoły o ukończeniu kursu.

Coś mi tu nie gra... A nawet gdyby, to co ma wykształcenie do umiejętności za kierownicą? Mało to baranów po wyższych studiach za kółkiem siedzi?

_________________
Pozdrawiam - Łukasz
Był DAF XF 105.510 SSC 6x2 <- Kto śmiał to usunąć? :(
Mam uczulenie na dzieci Neo, i pseudokierowców z prawego fotela!


W tym tygodniu zacząłem kurs kat. D. Na wykładach instruktor powiedział, że wkrótce na kat. B będzie 2500 pytań do egzaminu teoretycznego i nie będą one dostępne dla kandydatów na kierowców.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2820
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

O zmianach w części teoretycznej słyszy się od kilku lat.
Co rok to większa ilość pytań jest podawana a jak dotychczas nic się nie zmienia

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 maja 2008, 21:25
Posty: 388
GG: 4287442
Samochód: Volvo V40
Lokalizacja: Wiązownica

Z tym odbiorem prawka zaraz po zdaniu w WORD to dobry pomysł oraz zapisy przez internet ale z tymi trasami i wykształceniem to już lipa niech lepiej ten rząd nas nic nie robi bo wkrótce trzeba będzie mieć i wykształcenie wyższe.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 sie 2005, 9:17
Posty: 399
GG: 0

Cytuj:
Za to właściciele autoszkół nie kryją wściekłości. Każdy kursant to dla nich aż 1500 złotych zysku.
Czyli właściciele auto szkół nie mają żadnych wydatków z przygotowań przyszłego kierowcy ? :twisted: "Mądrość" dziennikarzy nie zna granic ...


Cytuj:
To nie koniec. Żeby oszczędzić kursantom stresu, dyrektorzy WORD chcą, by polecenia wydawał system nawigacji, a nie egzaminator. Ten miałby siedzieć w charakterze obserwatora. Nie miałby prawa pouczania ani korygowania zdającego.
:lol: Ciekawe jak daleko zdający zajedzie z nawigacją. Widząc niektóre przypadki pseudokierowców którzy nie zajechali daleko słuchając tylko nawigacji i dodając do tego stres na egzaminie, nie wróżę temu przedsięwzięciu nic dobrego :>


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 lip 2006, 19:32
Posty: 201
GG: 3602137

Bzdury z tym wykształeceniem,to nie przejdzie.
W UK mozna wykupic prawo jazdy,a nawet trzeba jesli sie idzie na kurs,ktore pozwala na jazde pod okiem instruktora,badz kogos kto ma prawko powyzej 5 lat(jesli sie myle).Jazdy takie moga odbywac sie prywatnymi samochodami,pod warunkiem,ze taki uczacy sie jest ubezpieczony do kierowania danym pojazdem-co troche kosztuje.Taki maja system,ze ubezpiecza sie kazdego kierowce i auto.Dodatkowo auto oznakowane jest plakietka z litera L-na magnes,a nie jakies tam zielone listki...

Uczac sie jezdzic w szkole jazdy,nie ma okreslonej ilosci godzin,ktora trzeba wyjezdzic pod okiem uprawnionego instruktora.

_________________
lepiej mieć brzuch od piwa,niż garb od roboty


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 wrz 2008, 19:23
Posty: 262
GG: 4086883
Samochód: Ducato
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

ustalanie jakis tras egzamiancyjnych to porazka bo w zyciu nigdy nie wiemy gdzie pojedziemy a tu bedziemy klepac na pamiec trasy - juz widze te kobitki w poczekalni z mapami w reku


co to spraw formalnych to jestem za
zapisy przez internet, odbior prawka zaraz po zdaniu - super
z teoria w komputerze to chyba jednak nie najlepszy pomysl
wydaje mi sie ze jak tam siedzi to cos tam sie jednak lepiej zapamieta z kursy no i mozna zadawac pytania prowadzacemu - ale ja osobiscie mialem super wykladowce a wiem ze wielu jest do dupy

_________________
B C D


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 lip 2007, 10:02
Posty: 6

kojelna bzdura w polsce. jak zdawalem B to sie napalem, ze bedzie prawko od 16 roku zycia, dwa lata jazdy z dorosla osoba z tego co pamietam, i takie tam. obiecywano, obiecywano i nic. tak jak pisza poprzednicy ze odbior prawka zaraz po zdaniu to dobry pomysl, popieram.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 lut 2006, 19:03
Posty: 1152
GG: 13363123
Samochód: DAF
Lokalizacja: Żywiec

Ułatwianie egzaminów na kat. B to głupota. Ci ludzie powodują najwięcej wypadków i jeżdżą najgorzej ze wszystkich użytkowników dróg. Niech ktoś wreszcie tam na górze sobie uświadomi że samochód nie jest dla każdego i że niektórzy ludzie nigdy nie powinni wsiąść za kierownice. Już teraz prawo jazdy dostają ludzie którzy nie znają znaków, zasad pierwszeństwa, nie umieją nawet ruszyć pod górę, nawrócić itp. To się tyczy zwłaszcza kobiet. Co będzie jak jeszcze więcej takich motoryzacyjnych analfabetów wyjedzie na drogi. Jak tu mówić o poprawie bezpieczeństwa.

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=JaABO0GSHvg

http://www.youtube.com/watch?v=eAfp3mZD ... ature=plcp


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 maja 2008, 21:25
Posty: 388
GG: 4287442
Samochód: Volvo V40
Lokalizacja: Wiązownica

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5995

Ogólnie jeśli chodzi o polski system nauki jazdy trzeba przyznać, że jest to porażka. Kurs ma za zadanie przygotować Cię do egzaminu, a nie do sprawnego poruszania się po różnego rodzaju drogach i nie stwarzania na nich zagrożenia dla siebie i innych. Dodatkowo egzaminy na które trzeba czekać 3 miesiące też powodują mieszane uczucia. Totalny brak konkurencji, powoduje, że doszło do takiej sytuacji na Śląsku gdzie mieszkam, że naprawdę dużo kursantów jeździ na egzaminy do Nowego Sącza. O ile pierwszy egzamin jest zdawany "u nas", o tyle ewentualnie kolejne w NS. Słyszałem, że podobno MORD chce otworzyć kolejną filie w Oświęcimiu, który leży przy granicy ze Śląskiem, tak aby kandydaci na kierowców mieli bliżej. Nieco paradoksalna sytuacja, bo już od kilku lat na Śląsku czeka się na egzaminy długo i nikt nie wpadł na pomysł, aby otworzyć nowe filie, zatrudnić więcej egzaminatorów, kupić więcej samochodów.
Wracając do tematu. Jeśli chodzi o formalności załatwiane przez internet to zdecydowanie jestem "za". Chociaż mówienie, że sam PESEL wystarczy, żeby ustalić egzamin jest zapewne na wyrost, bo pozostaje jeszcze kwestia pewnego zabezpieczenia, żeby ludzie nie ustalali egzaminów "ot tak" i nie zajmowali wolnych terminów, żeby nie ustalali egzaminów jeszcze przed rozpoczęciem kursu itp. Ale to sprawy do rozwiązania, najważniejsze jest, że ktoś wpadł na pomysł, żeby usprawnić cały mechanizm w ten sposób.
Cytuj:
:lol: Ciekawe jak daleko zdający zajedzie z nawigacją. Widząc niektóre przypadki pseudokierowców którzy nie zajechali daleko słuchając tylko nawigacji i dodając do tego stres na egzaminie, nie wróżę temu przedsięwzięciu nic dobrego :>
Właśnie o to chodzi, żeby ludzie się nauczyli korzystać z nawigacji i używali jej równocześnie z mózgiem i to miałoby zostać sprawdzone na egzaminie.
Oczywiście odpadają gotowe trasy egzaminacyjne, tym bardziej ogólnodostępne. Zamiast tworzyć program losujący trzeba by stworzyć program, nieco podobny do tych będących w nawigacjach, wyznaczający trasy o np. podobnym kilometrażu, bądź czasie przejazdu, zawierające jakieś elementy, które powinny zostać sprawdzone.
Element, burczenia egzaminatora pod nosem, gdzie mamy jechać powinien zostać wyeliminowany, a nawigacja to dobra alternatywa.
Teoria przez internet - tak! Nieraz można spotkać jakieś szkoły np. dla dorosłych używające platform e-learningowych. Więc w tym przypadku można zrobić tak samo. Jest potrzebny ktoś, kto tym będzie zarządzał, więc można prócz niego zatrudnić osoby, które będą odpowiadały na pytania kandydatów na kierowców zarówno przez internet, jak i przez infolinie.
Cytuj:
Cytuj:
To świetny pomysł. Teraz egzamin na prawo jazdy zdaje co trzeci kierowca. Jeśli będziemy znać wcześniej trasy, to łatwiej nam będzie się przygotować do egzaminu, a co za tym idzie - łatwiej go zdamy - cieszy się kursantka Alina z Tarnobrzega.
Koleżance chyba coś się pomyliło przecież to ona powinna się lepiej nauczyć jeździć a nie kraj powinien zniżać poziom egzaminów.
Dla mnie zrozumiałem, że ona się cieszy, ale jak już odbierze dokument, spojrzy z innej perspektywy, zauważy, że jednak myślenie w ten sposób ma pewne wady. Poziom egzaminów, ale przede wszystkim kursów powinien być ciągle podnoszony, oczywiście w granicach rozsądku, bo od nikogo nie będziemy oczekiwać do codziennej jazdy umiejętności rajdowych.
Cytuj:
Cytuj:
Nie może tak być, że wykształcenie decyduje o tym, czy kandydat na kierowcę powinien odbyć kurs na prawo jazdy czy nie. Albo wszyscy obowiązkowo uczestniczą w szkoleniu, albo nikt - podkreśla Zygmunt Rychlak,
Popieram tego pana
Ten pan mówi tak głównie dlatego, że to godzi w jego interesy. Tak samo, jakby ktoś zaproponował podwyżkę paliwa do np. 10zł/litr. Kto będzie się sprzeciwiał, piesi czy zmotoryzowani?


Cytuj:
Ogólnie jeśli chodzi o polski system nauki jazdy trzeba przyznać, że jest to porażka. Kurs ma za zadanie przygotować Cię do egzaminu, a nie do sprawnego poruszania się po różnego rodzaju drogach i nie stwarzania na nich zagrożenia dla siebie i innych.
Na kursie instruktor od razu powiedział, że szkoli się pod egzamin...
Cytuj:
Dodatkowo egzaminy na które trzeba czekać 3 miesiące też powodują mieszane uczucia.
Jest już ustawa, która mówi, że na egzamin nie można czekać dłużej niż 30 dni.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 paź 2009, 15:47
Posty: 16
GG: 0
Samochód: Sprinter/Boxer/Ducato

Ten artykuł od poczatku mi nie pasował jakoś. Bo raczej jak juz to sie zaostrza zwykle kryteria a nie upraszcza w naszym kraju ;).

Kolejna sprawa ze byłoby to niemozliwe aby wydawali prawa jazdy zaraz po egzaminie , gdzie by je drukowali ?? Na drukarkach atramentowych w WORDach ?? Chyba ze jakieś tymczasowe do momentu wydrukowania normalnego prawka.

Ogolnie ten caly artykuł to pod zart Prima Aprillisowy mi podchodzi ;). Chociaz to nie ta data dziś jest :).

_________________
Kiedyś Instruktor NJ
B,E/B,C,E/C


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5995

Cytuj:
Jest już ustawa, która mówi, że na egzamin nie można czekać dłużej niż 30 dni.
W przypadku pierwszego egzaminu :)


Ostatnio zmieniony 27 lis 2009, 8:45 przez Luka, łącznie zmieniany 1 raz.

Cytuj:
Właśnie o to chodzi, żeby ludzie się nauczyli korzystać z nawigacji i używali jej równocześnie z mózgiem i to miałoby zostać sprawdzone na egzaminie.
Oczywiście odpadają gotowe trasy egzaminacyjne, tym bardziej ogólnodostępne. Zamiast tworzyć program losujący trzeba by stworzyć program, nieco podobny do tych będących w nawigacjach, wyznaczający trasy o np. podobnym kilometrażu, bądź czasie przejazdu, zawierające jakieś elementy, które powinny zostać sprawdzone.
Element, burczenia egzaminatora pod nosem, gdzie mamy jechać powinien zostać wyeliminowany, a nawigacja to dobra alternatywa.
Teoria przez internet - tak! Nieraz można spotkać jakieś szkoły np. dla dorosłych używające platform e-learningowych. Więc w tym przypadku można zrobić tak samo. Jest potrzebny ktoś, kto tym będzie zarządzał, więc można prócz niego zatrudnić osoby, które będą odpowiadały na pytania kandydatów na kierowców zarówno przez internet, jak i przez infolinie.
Lepiej żeby się nauczyli korzystać z mapy. 3/4 kierowców posiadających tylko kategorię b, nie ma podzielnej uwagi tak jak ma to miejsce w przypadku zawodowych kierowców. Co oznacza, że jeżeli nawigacja jest ON to mózg jest OFF i można zająć się gadaniem przez telefon bo nawigacja wszystko powie :x . Logiczne, że lepiej żeby się tego zaczęli uczyć wcześniej ale to i tak nic nie zmieni bo żeby zacząć używać nawigacji, trzeba mieć przejechane trochę km i potrafić rozgraniczyć kiedy można zaufać temu zdradliwemu urządzeniu a kiedy nie. Wielokrotnie miałem do czynienia z tą zabawką i przekonałem się na własnej skórze jak ona potrafi namieszać.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 03 lip 2009, 14:05
Posty: 33
GG: 0
Samochód: opel

Czytam sobie te nowe zasady przeprowadzania egzaminow i niechce mi sie w to wierzyc ani troche Ale mam to tez tak naprawde glemboko (za przeproszeniem ) :D Życze wszystkim zdajacym zeby za pierwszym razem sobie rombli prawko Bo Mnie sie dzisiaj UDALO za 5 podejsciem na E do C
Pozdrwaiam mojego istruktora http://kasia.prawojazdy.com.pl/ wszystkich z Forum ktorzy udzielali mi porad i wskazowek oczywiscie wszystkich przyszlych Driverow :D
Szerkosci!

_________________
B-2005
C-2009
E-2009
Kurs na przewóz rzeczy
Karta kierowcy-jest
Obecnie cysterna Silos :)


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5995

Cytuj:
Lepiej żeby się nauczyli korzystać z mapy. 3/4 kierowców posiadających tylko kategorię b, nie ma podzielnej uwagi tak jak ma to miejsce w przypadku zawodowych kierowców. Co oznacza, że jeżeli nawigacja jest ON to mózg jest OFF i można zająć się gadaniem przez telefon bo nawigacja wszystko powie :x . Logiczne, że lepiej żeby się tego zaczęli uczyć wcześniej ale to i tak nic nie zmieni bo żeby zacząć używać nawigacji, trzeba mieć przejechane trochę km i potrafić rozgraniczyć kiedy można zaufać temu zdradliwemu urządzeniu a kiedy nie. Wielokrotnie miałem do czynienia z tą zabawką i przekonałem się na własnej skórze jak ona potrafi namieszać.
W tym cały problem, żeby ludzie nauczyli się korzystać z nawigacji, jednocześnie myśląc nad tym jak jadą. Ale jak mają się nauczyć nie korzystając z niej? Wiem po sobie i doświadczeniach z telefonem, że rozmowa przez telefon, nawet i przez zestaw głośnomówiący nie jest dla mnie czymś naturalnym, wymaga sporego zaangażowania, ale ja mało rozmawiam przez telefon podczas jazdy. Natomiast mój ojciec, który bardzo dużo rozmawia podczas jazdy, jemu rozmowa przez telefon nie sprawia problemów, zarówno przez słuchawkę, a nawet trzymając telefon w ręce.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: