[MAN, F2000] Słabe hamulce..

Witam . Mam pytanie. Jaki może być powód słabych hamulcy przy Man-ie f2000 6x6 464. Wszystko niby jest OK okładziny wymienione, ciśnienie tez ok-mierzone.Jeśli ktoś miał podobne objawy a dał sobie z tym radę bardzo proszę o podpowiedż.Z góry wielkie dzięki za wszelkie sugestie.

Grzechotki nie trzymają jesli od nowości nikt ich nie wymieniał na samoregulacji i się rozkręcają do jakieś tam pozycji w najlepszym wypadku lub wogle się rozkręcają. Wyreguluj hamulce naciśnij pare razy hamulec lub pojeździj trochę i sprawdź czy tak samo daleko wychodzą siłowniki od hamulców czy więcej niż po regulacji hamulców

Może korektor siły hamowania

dzieki bardzo za porady ale to musi byc inna pryczyna bo grzechotki sa ok i korektor siły hamowania tez w porzadku, na pusto i na załadowanym cisnienie jest ok 8. jaka moze byc inna przyczyna takigo czegos ?

A jakie montowałes okładziny (tylko nie LUMAG) i czy na nowe bebny? Moze ktoś odwali fuszere i zanitował Ci okładziny nie odpowiednie do wymiaru bębna, ale w sumie to można sprawdzić po skoku dźwigni rozpieracza.

Ja bym stawiał na zużyte bębny. Okładzina źle wtedy przylega do bębna. A po drugie to ciśnienie na przedniej osi powinno być prawie takie jak na zbiornikach tj. około 10 atmosfer a na tylnej osi 4-5 atmosfer przy pustym i 10 atmosfer przy pełnym ładunku. Oczywiście mówimy o maksymalnym naciśnięciu pedału hamulca.