Czy muszę rejestrować samochód?

Witam.
Mam do kupienia za symboliczną "złotówkę" samochód. W tej chwili jest na chodzie i ma ubezpieczenie do marca. Myślę nad kupieniem tego samochodu na części, a resztę na złom.
Czy muszę rejestrować ten samochód? Czu mogę sobie go bez problemu rozebrać, a resztę wywieź na złom?

Nie musisz go rejestrować. Na starych kwitach go złomujesz

Cytuj:

Czy muszę rejestrować ten samochód? Czu mogę sobie go bez problemu rozebrać, a resztę wywieź na złom?

Przede wszystkim musisz znaleźć złomiarza, który na to pójdzie. Samochód oddany do recyklingu musi być kompletny.

Cytuj:

Cytuj:

Czy muszę rejestrować ten samochód? Czu mogę sobie go bez problemu rozebrać, a resztę wywieź na złom?

Przede wszystkim musisz znaleźć złomiarza, który na to pójdzie. Samochód oddany do recyklingu musi być kompletny.

Nie do końca. Np. w moich okolicach patrzą na to żeby waga auta zgadzała się z ich tabelami. Mówią, że można dołożyć jakimkolwiek innym złomem

Ale ja to chce wywieź w całkowicie pocięte, bez dokumentów, to sobie zostawię w domu.

Cytuj:

Np. w moich okolicach patrzą na to żeby waga auta zgadzała się z ich tabelami.

No to mówię właśnie, że trzeba znaleźć odpowiedniego złomiarza. Z formalnego punktu widzenia auto powinno być kompletne.

Cytuj:

Ale ja to chce wywieź w całkowicie pocięte, bez dokumentów, to sobie zostawię w domu.

Czyli co - kupujesz auto na umowę kupna-sprzedaży i nic z tym nie robisz? Auto po prostu ginie? To nie jest najlepszy pomysł - do póki samochód "istnieje" w papierach urzędowych do póty obowiązuje składka OC. Lepiej byłoby pokombinować ze złomiarzami i legalnie auto skasować na papierze.

Cytuj:

Czyli co - kupujesz auto na umowę kupna-sprzedaży i nic z tym nie robisz? Auto po prostu ginie? To nie jest najlepszy pomysł - do póki samochód "istnieje" w papierach urzędowych do póty obowiązuje składka OC. Lepiej byłoby pokombinować ze złomiarzami i legalnie auto skasować na papierze.

Zgadza się. Po spisaniu umowy OC przechodzi na Ciebie i czy chcesz czy nie musisz to płacić do momentu sprzedania lub wyzłomowania auta!

Nie polecam kombinacji. Kumple mieli już przeprawę przez bagno zwane UFG Nic przyjemnego i bardzo wysokie kary. Nie polecam również spisywania umowy na fałszywego człowieka. Sprawa w sądzie, a za fałszerstwo podpisów można zerwać kilka latek kryminału

U mnie w okolicy kumple (ja oczywiście nie, ja jestem czysty ) kupowali maluchy na tydzień-dwa. Wiadomo, jest zabawa... Umowa była spisywana na okolicznego menela(nie miałm prawa jazdy a na stanie kilka maluchów, jakiś kadett, golf 1 gti i inne wehikuły), który godził się na to "za piwo", jak auto przestawało być w stanie używalności cięli je kątówkami i na złom w częściach... Teraz już tak nie robimy bo policja się trochę tym zainteresowała, ale z jednym autem chyba nie będzie problemu. Może przydatne rozwiązanie