Kategoria B przed 18tką - kiedy zacząć kurs?

Witam.

Chciałbym zadać wam pytanie. Mianowicie, w pierwszych dniach stycznia kończę 18. rok życia, a nie ukrywam, że jak najszybciej chciałbym mieć prawo jazdy. Z tego co się orientowałem, to mogę zacząć 3 miesiące przed 18tką, by w momencie egzaminu być już pełnoletnim. Ale spotkałem się też z komentarzami, że 3 miesiące to drogę za dużo, można pozapominać pewne rzeczy.

Tak więc zwracam się do was z pytaniem, kiedy proponujecie zacząć kurs, żeby jak najszybciej podejść do egzaminu. Uwzględniając grudniowe święta i czas oczekiwania na egzamin, który też mam na uwadze. Osobiście myślałem o przełomie października/listopada.

Czekam na rzeczowe odpowiedzi, pozdrawiam.

instruktor na C mi mówił, że pierwszy Termin egzaminu nie może być wyznaczony później niż 3 tygodnie od daty kiedy sie zapisujesz na niego.

teorii nie zapomnisz bo zrobisz tak jak większość, 2-3 dni przed egzaminem stwierdzisz że
można odpalić płytkę z testami i zaczniesz je nałogowo robić.

teoria w normalnym ośrodku trwa ok 2 tygodnie ( są również ośrodki które robią całą teorie w jeden weekend.)

czyli liczmy że potrzebujesz ok 2 tyg na teorię, dopiero po niej możesz mieć jazde.
instruktorzy zazwyczaj nie dają wiecej jak 2 godziny dziennie, większości kursantów 2-3 razy w tygodniu. tak jest nawet ok, nie za często nie za rzadko.
czyli tygodniowo zrobisz 6 godzin z 30 możliwych. oczywiście możesz sobie zrobić po 3 godziny codziennie albo i wiecej, tylko po co ?
wychodzi że jazdy wyjezdzisz w 4-5 tygodni + teoria wiec 2 miesiące i na spokojnie masz wszystko zrobione
możesz sie troche wcześniej zapisać. chodzi o termin egzaminu. w chwili gdy sie zapisujesz nie musisz mieć 18 lat, wiec termin sobie ustalisz dzien po osiemnastych urodzinach.
jak wspomniałeś są święta. wiec zapisz sie te 3 miesiące wcześniej. nikt nie powiedział, że jazdy których terminy sobie ustalasz indywidualnie muszą się zaczynać odrazu. możesz sobie po teorii zrobić chwile przerwy.

Ja poszedłem w kwietniu, a i tak zdawałem równy miesiąc po swoich urodzinach, czyli w sierpniu. Wyszło tak, ponieważ tak miałem układane jazdy.

Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie w mieście jest tak, że na egzamin zapisują Cię jak masz wyjeżdżone 18-25h (a chyba wiesz, że powinno zapisywać się dopiero po wyjeżdżonych 30h).

Dużo właśnie też zależy, od kolejek w WORD. Ja na swój egzamin czekałem 2,5 tygodnia, a znam też takie przypadki, kiedy osoby czekały 2dni Wydaję mi się, że w styczniu nie powinno być kolejek, bo duża część osób boi się zdawać zimą...

Cytuj:

Ale spotkałem się też z komentarzami, że 3 miesiące to drogę za dużo, można pozapominać pewne rzeczy.

Kto Ci takie głupoty opowiadał? ja zdawałem 10 lat temu prawko i jakoś nic nie zapomniałem
ja nie wiem jak rozwiązać ten PROBLEM

dokladnie, a nie znam kurstanta który cały kurs uczyłby sie teorii. a robić wszystko na hura też jest źle. co nagle to po diable.

Cytuj:

Cytuj:

Ale spotkałem się też z komentarzami, że 3 miesiące to drogę za dużo, można pozapominać pewne rzeczy.

Kto Ci takie głupoty opowiadał? ja zdawałem 10 lat temu prawko i jakoś nic nie zapomniałem
ja nie wiem jak rozwiązać ten PROBLEM

Internetowe mądrości tako rzeczą.


Dzięki prto i Szaki za konkretne odpowiedzi. Już wiem mniej więcej jak się zorganizować.

Najważniejszego nie wziąłeś pod uwagę - czynnika ludzkiego.
Nawet, jeśli dla Ciebie kurs będzie tylko formalnością, lub douczeniem się szczegółów, to pamiętaj, że w tym okresie będzie znowu bum na Prawo Jazdy, bo wszyscy będą chcieli zdawać na starych zasadach.
Ja bym na Twoim miejscu zaczął normalnie 3 miesiące przed urodzinami. Kurs to jakiś miesiąc, półtora, jeśli znajdziesz szkołę elastyczną dla Twoich terminów, a od razu po kursie pójdziesz sobie do WORD ustalić egzamin np. na 2 dni po urodzinach.
Nie licz na "gwarancję" maksymalnego 3 tygodniowego, czy miesięcznego oczekiwania na egzamin. Bo jeśli Ci się to jednak wydłuży, to i tak nic im nie zrobisz. Jedyne wyjście w takiej sytuacji to będzie natychmiastowa prośba (na piśmie) o przyśpieszenie terminu, albo dłuższa droga - skarga do urzędu marszałkowskiego. Co do prośby o przyśpieszenie do WORD, to polecam pisać po prostu prawdę, czyli chęć odbycia egzaminu jeszcze na starych zasadach. Wyjazd za granicę, czy "mleko na gazie" nie działa.

Cytuj:

Najważniejszego nie wziąłeś pod uwagę - czynnika ludzkiego.
Nawet, jeśli dla Ciebie kurs będzie tylko formalnością, lub douczeniem się szczegółów, to pamiętaj, że w tym okresie będzie znowu bum na Prawo Jazdy, bo wszyscy będą chcieli zdawać na starych zasadach.
Ja bym na Twoim miejscu zaczął normalnie 3 miesiące przed urodzinami. Kurs to jakiś miesiąc, półtora, jeśli znajdziesz szkołę elastyczną dla Twoich terminów, a od razu po kursie pójdziesz sobie do WORD ustalić egzamin np. na 2 dni po urodzinach.
Nie licz na "gwarancję" maksymalnego 3 tygodniowego, czy miesięcznego oczekiwania na egzamin. Bo jeśli Ci się to jednak wydłuży, to i tak nic im nie zrobisz. Jedyne wyjście w takiej sytuacji to będzie natychmiastowa prośba (na piśmie) o przyśpieszenie terminu, albo dłuższa droga - skarga do urzędu marszałkowskiego. Co do prośby o przyśpieszenie do WORD, to polecam pisać po prostu prawdę, czyli chęć odbycia egzaminu jeszcze na starych zasadach. Wyjazd za granicę, czy "mleko na gazie" nie działa.

Co do kursu, to wiadomo, że muszę mieć też na uwadze normalną szkołę, czyli wiadomo, że kurs popołudniu, itp.

A co do egzaminu na nowych zasadach, to z tego co się orientuję - wchodzą one 31.01.2013. A to nie jest tak, że liczy się moment rozpoczęcia kursu? Czyli musiałbym się zapisać na kurs w lutym 2013, żeby egz. mieć na nowych zasadach. To tak jakbym 20 stycznia nie zdał, a 2 lutego miał drugi egz - przecież nie będzie on na innych zasadach.

Będzie.
Ustawa wchodzi 19.01.2013. I co najlepsze, jeśli egzamin zdasz powiedzmy 18 jeszcze na starych zasadach (egzaminacyjnych), to i tak uprawnienia już otrzymasz na nowych (dotyczących uprawnień), bo kwity muszą dojść do urzędu itp., czyli 2 lata okresu próbnego, zielony listek itp.
Nigdy nie liczył się moment rozpoczęcia kursu, bo inaczej osoby z okolic do 2005/6 roku musiałyby zdawać np. na placu manewry parkowania itp. Tu nie ma miejsca na indywidualizm i jeśli wyrobisz się w czasie podanym przez przepisy, to dotyczą Cię te starsze, a jeśli się nie wyrobisz, to dotyczą Cię nowe.

Cytuj:

Będzie.
Ustawa wchodzi 19.01.2013. I co najlepsze, jeśli egzamin zdasz powiedzmy 18 jeszcze na starych zasadach (egzaminacyjnych), to i tak uprawnienia już otrzymasz na nowych (dotyczących uprawnień), bo kwity muszą dojść do urzędu itp., czyli 2 lata okresu próbnego, zielony listek itp.
Nigdy nie liczył się moment rozpoczęcia kursu, bo inaczej osoby z okolic do 2005/6 roku musiałyby zdawać np. na placu manewry parkowania itp. Tu nie ma miejsca na indywidualizm i jeśli wyrobisz się w czasie podanym przez przepisy, to dotyczą Cię te starsze, a jeśli się nie wyrobisz, to dotyczą Cię nowe.

Ale bez sensu. Przecież do nowych zasad egzaminu trzeba też inaczej kurs prowadzić, tak podejrzewam.

Nie trzeba. A przynajmniej przepisy mówią, że nie trzeba.
Nawet dziś mogą przystąpić do egzaminu osoby, które kurs ukończyły jakoś w 1997 roku i ich zaświadczenie o odbyciu kursu jest nadal ważne, a domyślasz się, że wtedy również było trochę inaczej.
Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby osoby odpowiedzialne za ustawę zajęły się nią od początku do końca. A nie, jak to jest teraz, że ustawa miała wejść w styczniu tego roku, a do dnia dzisiejszego nie ma dokładnych rozporządzeń wyjaśniających sposób stosowania się do ustawy.

Cytuj:

Nie trzeba. A przynajmniej przepisy mówią, że nie trzeba.
Nawet dziś mogą przystąpić do egzaminu osoby, które kurs ukończyły jakoś w 1997 roku i ich zaświadczenie o odbyciu kursu jest nadal ważne, a domyślasz się, że wtedy również było trochę inaczej.
Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby osoby odpowiedzialne za ustawę zajęły się nią od początku do końca. A nie, jak to jest teraz, że ustawa miała wejść w styczniu tego roku, a do dnia dzisiejszego nie ma dokładnych rozporządzeń wyjaśniających sposób stosowania się do ustawy.

No dokładnie, miała wejść w styczniu br., później była opcja na lipiec, a teraz jeszcze przerzucili na styczeń, żeby dopracować system informatyczny. Ah, Polska..

Lipiec to były tylko domysły "ekspertów". W styczniu prezydent podpisał ustawę opóźniającą wejście do 19 stycznia 2013. Żaden lipiec "na papierze" w kontekście opóźnienia ustawy o kierujących pojazdami nie istnieje.

Ja pamiętam to pierwszą teorie miałem 18 października, a egzamin 21 grudnia. Dwa miesiące praktycznie, a urodziny miałem 5 grudnia. Teoria była tylko raz w tygodniu, bodajże 2h, jeździłem różnie, czasem 2h, czasem nawet 4h.