Amnezja, Tarnów

Cytuj:

Teraz znów trzeba będzie odbudowywać stawki w regionie, tak jak to miało miejsce po upadłości Ricoe. Już jakiś czas temu słyszałem od ich kierowców ładujących się w Bochni że jest źle, no i stało się.

Czy są gdzieś jakieś oficjalne informacje o upadłości?

Strony to chyba dawno nie aktualizowali, bo jeszcze widnieją ogłoszenia o zeszłorocznym naborze kierowców. Więc informacja o ile w ogóle na ich stronie to może się pokaże.
A co do stawek - ciekaw jestem, ile zajmie powrót "do normalności"

Jeśli się ta upadłość potwierdzi to nie będzie pierwsza i ostatnia firma która tak skończy na rynku Małopolskim. Nie chcę być złym prorokiem, ale po nowym roku będzie coraz więcej spektakularnych upadłości (to co wam wcześniej mówiłem o Goliatach na glinianych nogach). W tym wszystkim to mi żal tych kierowców którzy wylądują na zielonej trawce lub tył..iem na ławce w U.P. za jałmużnę bez możliwości znalezienia nowej pracy. Pozdrawiam Wilk 09 .

Z tym że tu winna jest firma a nie "kryzys". Gdyby nie walczyli tak niskimi stawkami to może by jeszcze chwilę pociągli. A tak? Skoro jeździ się za grosze to kiedyś w końcu skończą się oszczędności..

Podzielam zdanie Igora, że winę ponosi polityka cenowa firmy (a co za tym idzie sami właściciele) a nie kryzys.
Na pewno, jeżdżąc po normalnych stawkach, stosując zasadę zrównoważonego rozwoju (a nie brać 30 nowych TGXów z naczepami w leasing) sytuacja mogłaby i z pewnością wyglądałaby inaczej - lepiej.
Nawet ostatnio rozmawiając z moim szefem, ten stwierdził, że tyle samochodów ile mat to mu wystarczy i nie planuje nowych zakupów, więc jednak są jeszcze ludzie, którzy realnie patrzą na sytuację.

Po firmach z okolicy Brzeska już kilka dni temu dzwonili kierowcy Amnezji za robotą, więc to chyba pewne?

Z tego co mi wiadomo to nie upadli do końca, bank zabrał tylko te 17 TGX-ów wraz z naczepami, a w firmie nadal zostaje ok 12 samochodów, czyli aktualnie te samochody które mieli wcześniej przed zakupem TGX-ów.

Cytuj:

Może i rozwój mają szybki/dynamiczny, ale nikt tu nie powiedział, że zaczynają się u nich problemy z płynnością finansową.
Skąd wiem - mają poblokowane płatności przelewowe za części samochodowe u wszystkich handlujących częściami w Tarnowie...
Ale tak to jest, jak jedzie się trasę z Brzeska pod Warszawę poniżej kosztów (dokładnie skąd-dokąd nie powiem, tajemnica handlowa).

Jester zadna to tajemnica jesli wiesz, ze jezdza ponizej kosztow:)pewnie chodzi o puszki do Warki heheh tajemnica rozwiazana poza tym to co na papierze to jedno a reszta swoja droga...Dziwi mnie to, bo na prawde Jestes w temacie jak malo kto tutaj i pieszesz o czyms takim... pozdrawiam

Ps?Napisz mi prosze Jester co znaczy ponizej kosztów?Koszty prowadzenia dzialalnosci, w kazdej firmie sa inne(tyko nie piszcie znowu,ze inni maja takie ze sie koncza itp bo to zalezy od kierownictwa ze graja pokerowo itd-Ci akurat byli hazardzistami)i nie wolno w ten sposob porownywac!
Byc moze ktos stworzy system sterowany centralnie i ustali stawke na poziomie ceny minimalnej?bedzie lepiej?!

Cytuj:

Ps?Napisz mi prosze Jester co znaczy ponizej kosztów?Koszty prowadzenia dzialalnosci, w kazdej firmie sa inne(tyko nie piszcie znowu,ze inni maja takie ze sie koncza itp bo to zalezy od kierownictwa ze graja pokerowo itd-Ci akurat byli hazardzistami)i nie wolno w ten sposob porownywac!

Wiesz, jeżeli dla Ciebie opłacalne jest wożenie za 1,60 zł/km w tym wliczona jest opłata za Via-Toll i płacić leasing za nowe zestawy.
Skoro uważasz, że to nie jest "poniżej kosztów" to gratuluję i życzę założenia własnej firmy.

Bez żartów, 1.60zł za km? Przecież teraz 3zł to juz jest marna stawka. Za 1.60zł to nawet na paliwo sie nie zarobi.

Cytuj:

Cytuj:

Ps?Napisz mi prosze Jester co znaczy ponizej kosztów?Koszty prowadzenia dzialalnosci, w kazdej firmie sa inne(tyko nie piszcie znowu,ze inni maja takie ze sie koncza itp bo to zalezy od kierownictwa ze graja pokerowo itd-Ci akurat byli hazardzistami)i nie wolno w ten sposob porownywac!

Wiesz, jeżeli dla Ciebie opłacalne jest wożenie za 1,60 zł/km w tym wliczona jest opłata za Via-Toll i płacić leasing za nowe zestawy.
Skoro uważasz, że to nie jest "poniżej kosztów" to gratuluję i życzę założenia własnej firmy.

Ja nie uwazam tylko zapytalem Cie dlaczego ponizej kosztow!? Owszem o kwocie, ktorej napisales to nie ma co dyskutowac,jednak nie mozna porownywac kosztow jednostkowych/km jednej firmy do drugiej bo ksztaltuja sie bardzo roznie, uzaleznione tj od wielu czynnikow mikro jak i makroekonomicznych...O to mi chodzilo...
Sa firmy, ktore kombinuja, sa rowniez i takie co nie wiedza jak kombinowac ale taki chory jest teraz czas niestety...

A to zmienia postać rzeczy
Ja rozumiem, że jest wiele czynników (makro i mikro) ale dlaczego wszyscy mają przymykać oko na takie procedery, bo ktoś chce utrzymać się na rynku za wszelką cenę?
Dopadło ich, niestety - przekombinowali lub też przeszacowali. Szkoda. Aczkolwiek, jak napisał Adeks - sporo wody w Wiśle upłynie, nim na południu zaczną wracać do normalnych stawek po klapie Amnezji...

wolna konkurencja pociąga za sobą dobre i złe strony.
niższa cena transportu, to niższe ceny w sklepach.
cieszymy się kupując tanie produkty, ale trzeba się zastanowić, czy będziemy mieli je za co kupować.
niższa cena transportu, to też niższe płace dla pracowników transportu. ale tak jest we wszystkich branżach.

poza tym ceny transportu również zależą od tego co się wozi.
pamiętam, że wożąc płyty gipsowo-kartonowe PL-D walka była o każde euro, ale gdy ładunek miał dużą wartość, a co za tym idzie zarobek zlecjącego był wyższy rozmowa o stawkach wygląda zupełnie inaczej.

miałem nawet taki przypadek, że pani zlecająca firmie w której pracowałem transport, a zajmowali się handlem elementami do wind osobowych (czyli bardzo drogimi rzeczami), gościowi który zaproponował śmiesznie niską cenę transportu odmówiła, mówiąc: panie ja wiem ile kosztuje transport i za tą cenę tego się nie da zrobić.

ale jestem przekonany, że inni zlecjący od towarów tanich nie pogardziliby takimi propozycjami.

Cytuj:

wolna konkurencja pociąga za sobą dobre i złe strony.
niższa cena transportu, to niższe ceny w sklepach.

czytałeś ostatnio jakąś gazetkę propagandową?
tyle lat jesteś w transporcie i nie wiesz że ceny transportu w rzeczywistości nie przekładają się na cenę produktu podobnie jak ceny paliw.
na ceny transportu ma wyłącznie wpływ podaż i popyt oraz wysokość prowizji jaką chce zarobić pośrednik.

a co do Amnezji zawsze mnie zastanawiało co kierowało właścicielami by mieć taką nazwę.

oprócz wielu lat w transporcie, od wielu lat odwiedzam sklepy.

nie pamiętam, abym kupował buty za 9,99zł, pomarańcze taniej od jabłek.
obydwie te rzeczy, ani u nas nie rosną, ani u nas nie są produkowane.
przybyły z daleka, więc cena transportu ma znaczący wpływ na cenę.

gdy gdzieś 15 lat temu woziliśmy meble ogrodowe z Włoch dla sieci sklepów w Polsce fotel kosztował jakieś 20-30zł, a fracht kosztował w przeliczeniu na euro 1260. po 10 latach (wejście do UE), gdy weszliśmy do UE, odpadły odprawy celne i oczekiwanie na granicach oraz zwiększyła się konkurencja, cena frachtu spadla do 860 euro. natomiast ten sam fotel można kupić poniżej 10zł.

ja nie muszę czytać gazetek, ale swoje zdania opieram na tym co sam doświadczyłem.

Ciekawe, czy faktycznie same MAN-y oddali, czy padli całkiem.
A to zastanawia mnie, bo jadąc wczoraj do miasta widziałem biało-zieloną Magnumę Amnezji na Orlenie przy Mościckiego. Tankował się więc jakiś ruch w interesie chyba jeszcze jest...

Tylko MAN-y bank zabrał, a reszta samochodów coś chyba ok 10-12 sztuk zostało.

A MAN-ki z Amnezji można już na allegro kupić http://otomoto.pl/man-tgx-18-440-T3440935.html

i brudne naczepy

http://ecr.otomoto.pl/zaslaw-d-651-T3440980.html

Chyba już całkiem się zamieszałem.
Dziś, czekając na autobus, przejechały obok mnie 2 TGX-y Efficient Line pod Zasławami. Brudne to to niemiłosiernie. Nasuwa się pytanie: jechały "do żyda", czy też może jednak jakąś robotę mają.
A może zapomnieli, że trzeba oddać samochody

Cytuj:

Chyba już całkiem się zamieszałem.
Dziś, czekając na autobus, przejechały obok mnie 2 TGX-y Efficient Line pod Zasławami. Brudne to to niemiłosiernie. Nasuwa się pytanie: jechały "do żyda", czy też może jednak jakąś robotę mają.
A może zapomnieli, że trzeba oddać samochody

Podejrzewam że leasingi zabrały tyle ile trzeba było, a reszta pewnie jeździ bo na spłatę akurat tych paru aut wystarczyło.

Widzę, że zakładasz wariant bardzo optymistyczny, t.j. kasa z licytacji zabranego środka styknie na spłatę pozostałej części leasingu. Realia są takie: często mimo odebrania i sprzedania środka trwałego przez leasingodowacę, kasa ze sprzedaży nie pokrywa pozostałych nazlezności, a leasingobiorca zostaje bez auta, za to z racinami .

No wiem, że to czyjaś tragedia, ale jakoś śmiać mi się chce .