Cytuj:
Cytuj:
Znowu nie przesadzajmy, sa bardziej wkurzajace rzeczy niz ktos kupujacy sobie hot doga.
Tak, ktoś kupujący sobie 5 hot-dogów.
Jednym ciężko sie najeść.
Niedawno tankowałem na dość fajnym Orlenie, bo za 200 litrów paliwa, dostałem bon obiadowy gratis.
Oczywiście baru nie było na tym Orlenie co ja tankowałem, bo była to mała stacja, bon był do restauracji 5 km. dalej. Duży parking, przyjemna okolica. Obiadu również nie pożałowali, jednym słowem zrobili tak "od serca".
Zupa, drugie danie i kawa. Według mnie fajna oferta i jeżeli będę tam przejeżdżał na pewno zajadę (z pustym bakiem
).
Cytuj:
Ciekawym jest fakt, że tankujecie nie za swoje, nie do swojego, a chcecie gratisy dla siebie..
( w wiekszości przypadków )
To takie typowo polskie...
Hmmmm... To może lepiej, jak podjedziemy pod dystrybutor, zadzwonimy do szefa, żeby przyjechał z drugiego końca Polski po swojego hot-doga i kawe za 4 zł., bo właśnie otrzymał gratis jako właściciel tankowanego pojazdu za tak dużą ilość paliwa?
Myślę, że tak będzie uczciwie. Albo jeszcze żeby szefowi nie robić zbędnych przejażdżek, po prostu zapakujemy hot-doga i kawe w porządną firmową torbe i oddamy mu go po tygodniowej przejażdżce, żeby sobie zjadł, parówka jeszcze powinna być dobra.