''Inspekcja Transportu Drogowego''

Cytuj:

Ostatnio rozmawiałem z jednym "specjalistą" i stwierdził, że ITD nie ma prawa zatrzymywać autokaru liniowego do kontroli podczas jazdy (rozkład jazdy, opóźnienia etc.). Mogą ewentualnie kontrolować na początkowym lub końcowym przystanku. Czy jest to prawda?

Oczywiście, ze ma prawo zatrzymać do kontroli podczas trwania przejazdu - ale robi to rzadko z oczywistych względów - celem kontroli jest między innymi zwiększenie bezpieczeństwa i komfortu przejazdu dla pasażerów, ciężko o zwiększenie komfortu jeśli przejazd wydłuży się o nawet kilkugodzinną kontrolę w przypadku stwierdzenia poważnych naruszeń. Żeby jednak kierowcy i przewoźnicy nie czuli się bezkarni w trakcie jazdy autokarem to takie kontrole są ograniczane do wybranych tematów, np.:
- stan techniczny
- przyłapania na fałszowaniu tachografu (magnesy, wyłączniki)
- trzeźwość
- kontrola czasu pracy ogranicza się do bieżącego dnia

A wypisywanie protokołu przez pół godziny (sama kontrola trwała 10 min i "niestety" uchybień nie stwierdzono) jest ok? Bo mam kilku pasażerów co chcą złożyć skargę na inspektora z powodu spóźnienia na samolot.

Cytuj:

A wypisywanie protokołu przez pół godziny (sama kontrola trwała 10 min i "niestety" uchybień nie stwierdzono) jest ok? Bo mam kilku pasażerów co chcą złożyć skargę na inspektora z powodu spóźnienia na samolot.

wydaje mi sie ze to oddzielna sprawa
niestety inspektor musi wypisac protokol bo jest takie prawo a nie inne

a na drodze jest jak w wojsku-regulaminowo albo falowo

Cytuj:

A wypisywanie protokołu przez pół godziny (sama kontrola trwała 10 min i "niestety" uchybień nie stwierdzono) jest ok? Bo mam kilku pasażerów co chcą złożyć skargę na inspektora z powodu spóźnienia na samolot.

spokojnie powiedz im niech składają, ale nie będą w stanie udowodnić że przyczyną spóźnienia była kontrola i każdy sąd przyzna rację " bo bezpieczeństwo jest najważniejsze.

nie wiem co można pisać w protokole przez pół godziny mnie ( gdy kontrolowali) nigdy nie zajęło to dłużej niż 15 minut wraz z kontrolą.

Mnie zastanawia inne postępowanie inspektorów. Są firmy, o których wszyscy inspektorzy wiedzą, że jeżdżą na wariata. Kontrole są rejestrowane w systemie - jednym słowem pełna recydywa, a pomimo to kontroli na firmach nie ma.

Cytuj:

spokojnie powiedz im niech składają, ale nie będą w stanie udowodnić że przyczyną spóźnienia była kontrola i każdy sąd przyzna rację " bo bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Na protokole jest data i godzina kontroli, na tacho jest też wyraźnie widoczne ile trwał postój. Nie wiem czy sprawa ma/miała dalszy finał ponieważ odbywało się to już bez udziału mojej osoby. Mimo sporej rezerwy czasowej w rozkładzie nie byłem w stanie, jadąc przepisowo, nadrobić tego spóźnienia (do celu miałem około 80km).

Żeby nie zaśmiecać to zapytam tutaj. Czy ktoś się orientuje ile można dostać we Francji i Niemczech za 5 godzin przeciągnięcia czasu jazdy i 4 czasu pracy?.

Witam Panowie!

Mam takie problem w maju zatrzymało mnie ITD, dostałem mandat ewidentna wina firmy nie potrafiłem się wytłumaczyć niestety...... Oczywiście szef kazał mi odmówić przyjęcia mandatu bo firmie też groziłaby kara + kontrola w firmie. Byłem głupi, że nie przyjąłem go na drodze, ale cóż czasu nie cofnę. Odmówiłem przyjęcia mandatu chroniąc w ten sposób przedsiębiorcę.
W sierpniu przyszło do firmy pismo z ITD aby wyjaśnili dlaczego doszło do tak dużego wykroczenia u ich kierowcy. Oni złożyli wyjaśnienie, że to wszystko moja wina, a więc standardowa procedura tak aby wybielić firmę. Ponadto dopisali, że poddaje się wymierzonej karze i biorę wszystko na siebie.
Przedsiębiorstwo wie, że uchroniłem im tyłek i zadeklarowało się, iż pokryje koszta mandatu, który (w tym przypadku sąd albo ITD teraz na mnie nałoży).

Jednak pytanie mam z innej beczki? Ile to wszystko jeszcze może trwać, zaraz będzie pół roku od zdarzenia i nic. Chodzi o to, że mam propozycje nowej pracy z innej firmy i boję się, że jak odejdę moja obecna firma się wypnie a ja za mandat będę płacić sam.

Czy ktoś był w podobnej sytuacji, czy ta sprawa może się ciągnąć nawet rok czasu

Te, kierowca, a to firma przeciągnęła czas czy kierowca?
Dywagując dalej, nałożyć mandat na kierowcę czy na firmę?

Cytuj:

Te, kierowca, a to firma przeciągnęła czas czy kierowca?
Dywagując dalej, nałożyć mandat na kierowcę czy na firmę?

Właśnie chora sprawa. Chodzi o to, że miałem wycieczkę, trasa była na dwóch kierowców od początku do końca. Firma oczywiście z chronicznego braku kierowców w sezonie wysłała kierowcę, który doprowadził mój autokar do punktu A (ja oczywiście w autokarze jechałem z bazy jako pasażer do tego punktu A, a kartę miałem w portfelu nie w tachu). Po dojechaniu do punktu A kierowca X wysiadł ja wsiadłem robiąc wpis manulany robiłem fikcyjną 24 h w miejscu A ponieważ dzień wcześniej wróciłem z trasy no i się zalogowałem pojechałem i w pewnej miejscowości mnie drapnęli oczywiście wyłapali te nieprawidłowości bo Inspektor wszedł do autokaru i spytał pasażerów gdzie rozpocząłem pracę.....

Cytuj:

Cytuj:

Te, kierowca, a to firma przeciągnęła czas czy kierowca?
Dywagując dalej, nałożyć mandat na kierowcę czy na firmę?

Właśnie chora sprawa. Chodzi o to, że miałem wycieczkę, trasa była na dwóch kierowców od początku do końca. Firma oczywiście z chronicznego braku kierowców w sezonie wysłała kierowcę, który doprowadził mój autokar do punktu A (ja oczywiście w autokarze jechałem z bazy jako pasażer do tego punktu A, a kartę miałem w portfelu nie w tachu). Po dojechaniu do punktu A kierowca X wysiadł ja wsiadłem robiąc wpis manulany robiłem fikcyjną 24 h w miejscu A ponieważ dzień wcześniej wróciłem z trasy no i się zalogowałem pojechałem i w pewnej miejscowości mnie drapnęli oczywiście wyłapali te nieprawidłowości bo Inspektor wszedł do autokaru i spytał pasażerów gdzie rozpocząłem pracę.....

Zaraz, kto Ci kazał robić fikcyjny wpis? Było zrobić taki jak naprawdę było.
A jeśli praca dnia poprzedniego nie pozwalała jechać, trzeba było nie jechać.

Ale jeśli już wyszło jak wyszło, to pewnie stary zapłaci ten mandat. A jeśli nie to postrasz go PIPem, Itd, czy co tam jeszcze wymyślisz i pewnie Ci odda.
Jeśli nadal nie, to do końca życia będziesz z czystym sumieniem mógł mówić na niego "świnia i złodziej".

Teraz jestem mądrzejszy ale cóż mleko się rozlało.
Ciekawi mnie ile ta sprawa będzie się ciągnąć? Chodzi o to, że mam ciekawą ofertę pracy, a wiadomo nie będą czekać w nieskończoność? Ile taka sprawa ITD może się maksymalnie ciągnąć od maja trochę czasu upłynęło.