Opony TRIANGLE - wyższe spalanie.

Witam. Czy przez markę tych opon może wzrosnąć spalanie ? 2 miesiące temu w piątek zjechalem z trasy na starych oponach i spalanie jak zawsze w granicach 31 , w sobotę po tym piątku założone zostały te chinki na napędową i od wyjechania w poniedziałek w trasę do dziś spalanie trzyma się w granicach 36 (ta sama trasa co na starych, ten sam ciężar). Czy to faktycznie wina opon czy akurat coś mogło się spierdzielić w samochodzie że takie spalanie?

Może ale nie tyle, nie ma szans 31 na 36. Litr lub dwa owszem i to raczej na komplecie opon ale nie 5 litrów na samych napędach.
Składając wszystkie klocki do kupy (wyższa opona = mniej kilometrów w rozliczeniu na tej samej ilości paliwa dodaj 5%), jeżeli lepsza przyczepność niż na łysej to bardziej wkładasz gaz w podłogę rozpędzając, do tego sam opór toczenia dziadowskich opon. Ale to co wskazujesz to 17% .....bez jaj nie możliwe z samych opon. Coś jeszcze musi się na to składać filtry, paliwo, nabijanie powietrza co postój itp

Bo piz** cały tydzień to i kamaz pali więcej

Filtry wymieniane 2 tyg przed zmianą opon, paliwo lane na "moya" czyli jakość tam jest jako tako monitorowana, powietrze nie ucieka więc nie mam po co bić bo ciągle w układzie jest.

Cytuj:

Filtry wymieniane 2 tyg przed zmianą opon, paliwo lane na "moya" czyli jakość tam jest jako tako monitorowana, powietrze nie ucieka więc nie mam po co bić bo ciągle w układzie jest.

To poobserwuj przez 3-4 tankowania.

Ja obserwuję przez prawie 2 miesiące a srednio leje do kotła pod korek co 4 dni pracy.

Cytuj:

Ja obserwuję przez prawie 2 miesiące a srednio leje do kotła pod korek co 4 dni pracy.

To niestety ja nie pomoge, szukaj dalej. Owszem opony klasy Triangle i inne najtańsze generują wysokie spalanie ale ja będę się upierał, że nie na poziomie +17% i to same napędy podczas gdy największe opory zawsze generuje naczepa.

Ja bym doliczył ogrzewanie do tego, bo jakby nie patrzeć sezon grzewczy ruszył pełną parą ostatnimi czasy O wiatrach też nie należy zapominać które obecnie są wzmożone

Cytuj:

Ja bym doliczył ogrzewanie do tego, bo jakby nie patrzeć sezon grzewczy ruszył pełną parą ostatnimi czasy O wiatrach też nie należy zapominać które obecnie są wzmożone

a ja już nie wchodziłem w te tematy bo to chyba jest oczywiste : dłuższe nagrzewania auta, ogrzewanie, wiatraki, często klima na odroszenie itd itp .....czy to da razem aż 5 litrów to już driverzy musza się wypowiedzieć. On zapytał o opony, ja taki wzrost z samych napędów wykluczam, a czy inne lub wszystkie czynniki dadzą taką sumę puszczoną w komin to nie wiem. Busy na gnojówkę w sezonie zimowym spalają nam max +10%, osobówki na benzynie dochodzą do +15% ale to przy jeździe miejskiej, benzynka wiadomo bardziej "rozchwiana" jak nie robi tras.
Tak czy siak ja się do jego problemu nie odniosę w linii prostej.

Weź też pod uwagę fakt, że jak założyłeś nowe gumy to jedziesz szybciej i gubisz kilometry. A ktoś coś kiedyś pisał, że Chinki potrafią być wyższe od standardowych rozmiarów więc różnica 2 czy 3km/h z pewnością odbije się na wyższym spalaniu. Sam zauważyłem po założeniu swoich, że z kółka więcej wychodzę jak przed. Może nie tyle co ty ale w przedziale 2 bądź 2.5L więcej.

A więc tak, to musi być wina opon co do spalania. Scania wtedy we wrześniu stała 2 tyg i kurs po postoju na starych slikach dobre spalanie przywiozlem, na drugi dzień zmienili mi opony i od tamtej pory 35l. Była na serwisie, żadnych błędów, wtryski idealne, ustawiali zawory ale dalej to samo, dodam że czytałem i opór toczenia tych triangli to klasa e a michaly te sliki mają klasę b.

Zrób tak jak ja ostatnio zrobiłem.
Ustawiasz sobie cel na gpsie (możliwie prosta droga, bez objazdów itd.) i zapisz jaka to jest odległość. Spisz stan licznika. Dojedź na miejsce i zobacz ile kilometrów wskazał Ci licznik.

Ja już mam policzone ile każde auto na tysiąc realnych kilometrów przekłamuje, za tym idzie spalanie i rozbieżności mogą naprawdę zdziwić.

Cytuj:

Ja już mam policzone ile każde auto na tysiąc realnych kilometrów przekłamuje, za tym idzie spalanie i rozbieżności mogą naprawdę zdziwić.

max 5% przyjmuje się 1,5%

Moje patenciarskie obliczenia się mieszczą w tym zakresie, dziękuje

Pytanie kolejne czy przy legalizacji nie było kombinacji z odcięciem na starych oponach. Ja bym to tak czy siak sprawdził, można łatwo wykluczyć wpływ wysokości nowego bieżnika.

Nic nie było kombinowane z odciną, 92/3 szła na slikach i tak samo idzie na tych, a co do odległości to na stałym kółku liczyłem i spalanie jednak 35l. Także gps'a nie trzeba bo to te same km rzeczywiste.

Cytuj:

Nic nie było kombinowane z odciną, 92/3 szła na slikach i tak samo idzie na tych, a co do odległości to na stałym kółku liczyłem i spalanie jednak 35l. Także gps'a nie trzeba bo to te same km rzeczywiste.

Z doświadczenia + z pomiarów + z pomiarów właścicieli których obsługujemy:
wykluczając zmianę warunków pracy czyli trasy/ładunki/tonaż mniej więcej można to uchwycić tak:
załóżmy, że wyjściowo masz 30litrów na oponach energooszczednych, litr możesz stracić i to przy oponach markowych ale nie dedykowanych do warunków pracy, 2-3 litry stracisz zakładając nie dedykowane i chińskie z dużymi oporami, do tego dochodzi brak serwisu i głównie ciśnień które spadło wraz z temperaturą daje to kolejny litr. Summa summarum 35 nie trudno złapać jak połączysz nieszczęścia. Pamiętaj przy okazji, że największe straty i opory generuje zawsze naczepa/przyczepa/tandem.
Przelicz 3 auta rocznie z różnicą 5 litrów. Będzie Cię stać na opony ze złota co roku.....więc po co wogóle o trianglach w tych warunkach rozmawiać ?
Zaraz się hejterzy zlecą i będzie im przeszkadzać, że źle się wypowiadałem o eko-oponach a teraz wyliczam ich zalety. Uwaga tłumacze i objaśniam : wyliczam efekty tzw "sera" czyli nałożenia się dziur w koncepcji, wtedy dochodzi do drastycznych nieprawidłowości w tym tez spalania.

Jakim cudem na starych ci jedzie 92 i na nowych 92. Może na zegarze jest tyle samo, ale jak nie zrobiłeś legalizacji
to jedziesz 5-7 km szybciej w rzeczywistości i tych kilometrów brakuje. Załóż stare, zrób podobne kółka w podobnych warunkach i będziesz wiedział co jest.

Cytuj:

Zaraz się hejterzy zlecą i będzie im przeszkadzać

A ja powiem tak, na Vke było, na tuningi są a kania na łysych oponach latała a teraz chinki Tyle podsumowania.
Co do spalania, wg mnie 4-5l to chyba trochę dużo, może być tak jak Penumaster mówi ale to łatwo wyeliminować, na jeden kurs przerzucić całe koła z innego wozu. Będzie porównanie czy na tym spanie a na innym wzrośnie spalanie.

Cytuj:

Cytuj:

Zaraz się hejterzy zlecą i będzie im przeszkadzać

A ja powiem tak, na Vke było, na tuningi są a kania na łysych oponach latała a teraz chinki Tyle podsumowania.
Co do spalania, wg mnie 4-5l to chyba trochę dużo, może być tak jak Penumaster mówi ale to łatwo wyeliminować, na jeden kurs przerzucić całe koła z innego wozu. Będzie porównanie czy na tym spanie a na innym wzrośnie spalanie.

Miałem przypadek tzn użytkownik miał, że zastosował słaby zamiennik filtra powietrza i od razu w komin poszło o ile pamiętam 1,5litra na 100km ale wyszło to zaraz po wymianie filtra więc proste w diagnozie. Pięć litrów to jest przepaść.
Z z innego placu gdzie m.in sam właściciel jeździ wyszło, że przyczepność jaką uzyskali na nowych oponach i to wysokiej marki a której nie mieli na łysych eko-oponach tez wysokiej pozycji doprowadziła do tego, że kierowca startując a mając fajną trakcję nawet nie celowo ale odruchowo kład w piec przy rozpędzaniu i tu uzyskali stratę 2 litry. Na łysych eko każde ruszenie spod świateł było na 1/3 gazu, bo na mokrym mielił. Dane z jazdy 50 regional/50autostrada.
Z innego bardzo dokładnego źródła wiem, że różnica między kompletnie łysymi Fuelmaxami D a nowymi K-maxami D jest między litr a półtora już po odrzuceniu różnic z kilometrów. Właściciel akceptował, bo trasy wymagające dobrego odpychania i w dużej mierze po mokrym.
Oczywiście nie zwalnia to z sedna sprawy, że chińczyki żrą paliwo i się nie opłacają w rocznym przeliczeniu na kilka aut ale 5 litrów w komin ja obstawiam jako nawarstwienie co najmniej 2-3 nieszczęść razem.

A co do Twojego podsumowania niestety jest bardzo trafne: często na wszystko jest tylko nie na to co trzeba a potem płacz. Często właścicielom zadaje pytanie dlaczego do prywatnego X6 nie kupują chinek? Wtedy oni aaaaa boooo wiesz, to osobówka? Wtedy pytam co zarabia na które auto ? Duże na wypasioną osobówkę w firmie czy odwrotnie? Gdzie powinny iść lepsze nakłady które w sumie się zwrócą? Ale to czasem walka z wiatrakami.

No dobra, a co jak było kompletnie odwrotnie.
Scania jeździła na łysych oponach (z małym obwodem) i kierowcy się wydawało, że lata 93 a latał na przykład 87. No bo małe koło przy tej samej liczbie obrotów na moście pokona rzeczywiście mniejszą drogę, więc licznik pokaże więcej kilometrów niż rzeczywiście auto zrobiło. Więc spalanie zmaleje.

Teraz się zwiększył obwód (plus doszło to o czym pisze Pneumaster) i po prostu zaczęła jeździć te 93 i ona zawsze paliła te 35? Tylko wcześniej jeździła wolniej (opór powietrza mniejszy) - trochę mniejszy wir się zrobił w baku no i przebieg kłamała. To wychodziło 31.

Naprawdę, na 3 autach gdzie nowe opony były zakładane i od razu robiona była legalizacja (jedno od nowości ma kapcie, dwa miały wymieniane, kolejno przebiegi 205 i po 140 tysięcy na oponach) widzę już różnice względem nowych to nie wierze, że z przejścia z łysych kapci na nowe chinki nie ma różnicy w liczniku i prędkości.