Cytuj:
Ale przecież to jest powszechne zjawisko.
Na budowie S7, podwykonawcy od czteroosiek mieli płacone od tony. My wjeżdżaliśmy nz wagę 40100 -40300, a czteroośki 47000kg.
I w sumie nie wiele by się działo gdyby jeździli po budowie. A oni tak załadowani wyjeżdżali na drogi publiczne.
Za to jeśli na wadze na wylocie z Radomia na Piotrków było zielono, to budowa Dragadosa stawała, ale to dosłownie.
Wszystkie czteroośki na Lukoilu w Orońsku.
Niestety, ale to równie mądre co ładowanie na busa 4t, albo pisanie, że jak na Atego załadujesz ze 2t więcej to nic się nie stanie.
4 ośki mają różne dmc, czasem ok 40 ton i nic im nie będzie jak się tyle załaduje. No ale to nie za 60 zł/h i nie po drogach. A zwyczaje się porobiły, że 4 ośka powinna mieć załadowane tyle co wanna, a do tego być 8x8.